"Córka ma mi za złe, że przegapiłem jej matury. Musiałem zrobić jedną rzecz"
Antoni pracował całymi dniami i nocami, aby zapewnić byt swojej rodzinie. Chciał, aby niczego nie brakowało szczególnie jego oczku w głowie — Elwirze. Okazało się jednak, że dziewczyna inaczej postrzegała ojcowską miłość. Czara goryczy przelała się, gdy mężczyzna zapomniał o jej egzaminach maturalnych.
Zapewnienie bytu rodzinie było jego priorytetem
Antoni od zawsze miał jeden cel w życiu — zapewnić swojej rodzinie to, co było dla niej potrzebne. Dach nad głową, zapas jedzenia oraz środki na spełnianie marzeń . Od lat wspinał się po szczeblach kariery i robił, co mógł, aby wejść na wyżyny swoich możliwości. Dziś prowadzi własną, dochodową firmę, wraz z żoną i córką zamieszkuje duży dom na obrzeżach Warszawy , a nastolatka, tegoroczna maturzystka, nigdy nie mogła narzekać na brak finansów.
Od dziecka trenowała jeździectwo, tenisa, a nawet spróbowała się w łyżwiarstwie figurowym. Przygoda z ostatnim ze sportów skończyła się po kilku miesiącach, kiedy Elwira przeżyła bliskie spotkanie z taflą lodu i złamała nogę . Wypadek skutecznie ją zniechęcił. Antoni chciał zapewnić swojej małej córeczce wszystko, czego mogła sobie zamarzyć. To dlatego większość doby spędzał w firmie i zarabiał kolejne pieniądze, które umieszczał na specjalnym koncie na przyszłość Elwiry . Z tego powodu nie był zbyt częstym bywalcem w domu. O większości informacji z życia córki dowiadywał się od żony, bo sam nie był w stanie ich doświadczyć osobiście. Dziewczyna miała do niego o to żal .
Córka nie doceniała jego starań
Choć Antoni zarzekał się, że jego jedyne dziecko jest jego oczkiem w głowie, Elwira nie odbierała tego w taki sposób . W pewnym momencie zaczęła zauważać, że ojciec jest w zasadzie nieobecny w jej życiu. Większość radosnych, jak i smutnych chwil, przeżywała w towarzystwie mamy . Dopiero późnym wieczorem, albo następnego dnia, kiedy emocje opadły, miała szansę porozmawiać z Antonim. Nie miało to już takiego samego znaczenia .
Elwira coraz chętniej dogryzała swojemu tacie w związku z pracą, która pochłaniała jego całą uwagę i energię . Zarzucała mu w nieco żartobliwym tonie, że już w zasadzie nie ma ojca, bo nigdy nie ma go w domu. Ten odpowiadał, że przynajmniej ma zapewnione środki na wszystkie swoje potrzeby. To był jego sposób na wyrażenie miłości wobec córki . Nie był w stanie zaakceptować tego, że dziewczyna tego nie rozumie. Uznawał to jednak za dziecinne fanaberie. Kiedy już Elwira dorośnie, to zrozumie prawdziwą wartość pieniądza .
ZOBACZ TEŻ: “Romansowałam z chłopakiem z Tindera. Przed spotkaniem wyznał, że mnie oszukał”
Wtedy zorientował się, że priorytety powinny być inne
Mijały dni, a później tygodnie, a Antoni ciągle był w pracy. Udało mu się wyrwać tylko na weekend na luksusowym jachcie, po czym znów musiał wracać do firmy. Przestał już zauważać, że kalendarz, który wisi w jego biurze, wciąż wskazuje na październik poprzedniego roku . Nie miał czasu na przejmowanie się ulotnością czasu. Pewnego wieczoru otrzymał jednak sygnał od rzeczywistości, że nadszedł czas, aby się zatrzymać .
– Chcę studiować za granicą – powiedziała pewnego dnia Elwira.
– Masz jeszcze czas – odpowiedział Antoni zaczytany gazetą.
– Jaki czas? Przecież wyniki matury były tydzień temu.
– Matury ? – zerknął w kalendarz.
Wtedy zobaczył w oczach swojej córki mieszankę wybuchową emocji. Było to coś na pograniczu zawodu, wściekłości i najszczerszego smutku . Wyszła z pokoju, trzaskając drzwiami, krzycząc coś po drodze, że ojciec olał jej egzaminy, a teraz udaje głupka. Antoni w pierwszym odruchu zezłościł się na te komentarze, ale później przyszła chwila refleksji .
Rzeczywiście nie pamiętał o tym, że jego córka ma już za sobą egzaminy maturalne. Ba, nie był nawet do końca świadomy, że Elwira właśnie kończy szkołę średnią . W jego oczach od zawsze była małą dziewczynką, która nieporadnie wsiada na konia i stępem wędruje po wybiegu. Tymczasem z tej dziewczynki właśnie wyrosła dojrzała kobieta . Kiedy te wszystkie lata minęły? Jak wiele stracił przez swoją pogoń za karierą?