Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Kaczorowska w mocnych słowach skomentowała odpadnięcie z "TzG". Jednego nie mogła odpuścić
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 27.10.2025 13:21

Kaczorowska w mocnych słowach skomentowała odpadnięcie z "TzG". Jednego nie mogła odpuścić

Kaczorowska w mocnych słowach skomentowała odpadnięcie z "TzG". Jednego nie mogła odpuścić
Fot. KAPiF

Kaczorowska przerwała milczenie – i zrobiło się gorąco. Po niedzielnym (26 października) odpadnięciu z „Tańca z Gwiazdami” tancerka odniosła się do emocjonalnego pożegnania ze sceną i reakcji widzów. Padły słowa o „chęci schowania się przed hejtem”, ale też mocne wyznanie dla partnera. Co słychać za kulisami, zanim kamery zgasły?

Kulisy eliminacji. Parkiet, cisza i długi oddech

Siódmy odcinek miał być włoski w nastroju — pełen słońca, temperamentu i lekkości — a wyszła prawdziwa telenowela po polsku. Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz zatańczyli współczesny układ, który zebrał pochwały za technikę i emocje. Publiczność wydawała się zachwycona, a jurorzy nie szczędzili im dobrych słów. Nic więc dziwnego, że werdykt zabrzmiał jak grom z jasnego nieba: to właśnie oni odpadają. W studiu na moment zapadła cisza, potem rozległy się pojedyncze okrzyki niedowierzania. Kaczorowska, wyraźnie poruszona, chwyciła za mikrofon i wygłosiła najbardziej komentowaną przemowę wieczoru – szczery, nieco buntowniczy monolog o pasji, pracy i niesprawiedliwości, który rozgrzał sieć szybciej niż taneczne rytmy.

W kuluarach mówi się, że para niemal natychmiast po zakończeniu nagrania opuściła studio, rezygnując z tradycyjnego live’a dla fanów. To tylko dolało oliwy do ognia spekulacji. „Różnica głosów była minimalna” – podkreślano w programie, ale wielu widzów nie dawało wiary w przypadek. Komentarze w internecie kipiały od emocji: jedni bronili decyzji produkcji, inni domagali się „sprawiedliwości dla Agnieszki i Marcina”. Kto widział ten moment na żywo, ten wie – na twarzach jurorów i rywali malowało się zdumienie, napięcie i coś, co trudno było nazwać inaczej niż czystym dramatem na parkiecie.

Co powiedziała Kaczorowska?

„Schować się przed hejtem”. Kaczorowska przerwała milczenie

Następnego dnia Kaczorowska przerwała milczenie, publikując w sieci treści, które wybrzmiały już po werdykcie. „Dziękuję za twoją odwagę… Możemy wreszcie schować się przed całym tym hejtem, którego doświadczyliśmy” – mówiła na scenie do Rogacewicza. Dodała też: „Możemy teraz tańczyć tylko dla siebie, kocham cię, skarbie”. Widzowie natychmiast podzielili się na obozy: jedni bronili tancerki i jej szczerości, inni wypominali „szpilki” w stronę konkurencji i „niewdzięczne” pożegnanie bez klasycznego ciągu podziękowań. W sieci zaroiło się od komentarzy, a media odnotowały, że to jedno z najbardziej elektryzujących rozstań z programem w tym sezonie.

Ja ci dziękuję za twoją odwagę, za naszą odwagę, za to, że zdecydowaliśmy się to zrobić, pomimo tego, że weszliśmy tu też prywatnie, co było cholernie trudne - powiedziała Agnieszka Kaczorowska.

Wspomniała również o hejcie.

Daliśmy radę, przetrwaliśmy i bardzo ci gratuluję, za cały postęp, który zrobiłeś. Tańczysz lepiej niż niejedna osoba tutaj. Bardzo się cieszę, że możemy wrócić do domu i schować się przed całym tym hejtem, którego bardzo doświadczyliśmy

Co ważne, stacja miała przerwać zwyczajową sesję live tuż po emisji, tłumacząc to zbyt dużymi emocjami. Dla fanów to był znak, że dzieje się coś więcej niż „standardowe” rozstanie. Polsat wydał komunikat w mediach społecznościowych, a pod postami Kaczorowskiej i profilu show polała się fala reakcji – od serduszek po długie, pełne żalu wpisy.

Co dalej? Reakcje branży, wizerunek i powrót do tańca „dla siebie”

Po emocjonalnej nocy ruszyły komentarze branży. Głos zabrała m.in. Iwona Pavlović, a internauci dopytywali, czy para wróci na jednorazowy pokaz poza konkursem. Na ten moment wszystko wskazuje jednak na szybkie odcięcie się od medialnej burzy i skupienie na prywatności – to wątek, który Kaczorowska akcentuje wprost. 

Z wizerunkowego punktu widzenia to ruch zrozumiały: gdy robi się głośno o „hejtowaniu” i „prywatnym wejściu w program”, najlepiej na chwilę zniknąć, przeczekać kurz i wrócić z tańcem na własnych zasadach.