Mój mąż zapomniał zablokować telefon. Po chwili pakował walizki
Tomek i Ela byli naprawdę zgodnym małżeństwem. Ona zajęła się domem, on z kolei robił karierę w branży IT. Po otrzymaniu awansu mąż zaczął oddalać się od niegdyś ukochanej żony. W końcu prawda o nadgodzinach wyszła na jaw. Wystarczyło zostawić odblokowany telefon.
Byli zgodnym małżeństwem
Kiedy Ela poznała Tomka, od razu wiedziała, że to on jest tym jedynym . Inteligentny, przystojny i z niezwykłą charyzmą. Nie było wątpliwości, był taki, jakiego sobie wymarzyła. Chwilę trwało, zanim zwrócił na nią uwagę, ale starania nie poszły na marne . Krótko przed zakończeniem studiów Ela mogła dumnie nazywać się dziewczyną Tomka. On również docenił jej dbałość o otoczenie i niezwykły kulinarny talent . Para nie czekała długo ze ślubem, wzięli go tuż po obronie pracy dyplomowej Eli .
Tomek był kilka lat starszy od swojej świeżo upieczonej żony i już od dłuższego czasu z dumą nosił tytuł inżyniera . Nie było mu łatwo znaleźć odpowiednie miejsce pracy, ale wreszcie zaczął karierę w jednej z firm IT mieszczącej się w centrum miasta . Odkąd miał kilkanaście lat, czuł, że programowanie będzie jego największą pasją, nic więc dziwnego, że wybrał właśnie taką ścieżkę kariery . O awans nie było łatwo, bo konkurencja w tej branży jest dziś niezwykle duża.
Ela wspierała go na każdym kroku, wierząc w potencjał swojego wybranka. Generalnie byli naprawdę zgodnym małżeństwem . On pracował na cały etat i był głównym dostarczycielem funduszy do budżetu domowego. Ona z kolei dość szybko zaszła w ciążę i nie zdążyła zagrzać miejsca w żadnej firmie na dłużej. Miała jednak nadzieję, że niedługo uda jej się odwdzięczyć mężowi za tak intensywny wkład w ich rodzinę.
Po awansie Tomek zaczął się oddalać
W pewnym momencie mąż Eli został przeniesiony do innego działu, co wiązało się z wyższym wynagrodzeniem i większą liczbą nadgodzin . Sam Tomek był jednak niezwykle zadowolony z tego obrotu spraw, bo mógł zająć się teraz o wiele ambitniejszymi zadaniami. Zresztą awans sam w sobie zawsze jest czymś przyjemnym . Czuł, że jego umiejętności i starania naprawdę zostały docenione. Tymczasem Ela kibicowała swojemu mężowi, trzymając w jednej dłoni niemowlaka, a drugą gładząc się po rosnącym brzuchu .
Para spodziewała się kolejnego dziecka. Choć niewiele czasu minęło od porodu, kobieta zdążyła znaleźć pracę w jednym z miejskich urzędów . Robiła, co mogła, aby jak najdłużej utrzymać się na stanowisku i nie przechodzić na zwolnienie. Również chciała się wykazać. Zauważyła jednak, że gdy oboje spędzają czas na zarabianiu pieniędzy, a Tomek w dodatku często jest w pracy dłużej, niż powinien, bardzo się od siebie oddalają . Nie mają już czasu na wspólne kolacje i spacery.
Jednak wymówka w postaci pracy jakiś czas później przestała zdawać egzamin. Ela ostatecznie przeszła na zwolnienie i spędzała czas w domu . Niestety nie mogła liczyć na zaangażowanie męża. Gotowała, sprzątała, zajmowała się pierwszym dzieckiem i jeździła na badania kontrolne. Wszystko bez Tomka u swojego boku.
- Kochanie, bardzo mi przykro, ale muszę dziś zostać dłużej w pracy. Następnym razem na pewno będę mógł ci towarzyszyć.
- To może chociaż w drodze do lekarza przyniosę ci do biura obiad ? Upiekłam twojego ulubionego kurczaka.
- Nie trzeba skarbie, naprawdę sobie poradzę. Trzymam kciuki, żeby u lekarza wszystko wyszło dobrze.
ZOBACZ TEŻ: “To wszystko wina synowej! Komunia w takim miejscu? Skandal”
W końcu nadarzyła się okazja
W pewnym momencie wszystko zaczęło być naprawdę podejrzane. Nie dość, że Tomek nie przychodził do domu przed późnym wieczorem , to nawet nie pozwalał Eli zbliżyć się do swojego biura. Kobieta nigdy nie była typem zazdrośnicy , ale intuicja podpowiadała jej, że coś jest nie tak. Nie wiedziała jeszcze, jak to sprawdzić, wiedziała równocześnie, że bezpośrednia konfrontacja nie przyniesie żadnego rezultatu . Musiała poczekać na odpowiednią okazję.
Ta nadarzyła się miesiąc później. Tomek właśnie szykował się na wyjazd w delegację, kiedy zapomniał wziąć czegoś z sypialni . Pobiegł schodami na górę, a na stole w jadalni zostawił swój telefon. Był odblokowany. Ela początkowo próbowała powstrzymać się przed pokusą, wciąż sprawdzanie męża wydawało jej się być wyjątkowo niesprawiedliwe . Kiedy jednak smartfon zawibrował, dała za wygraną i zajrzała do wiadomości. To, co tam ujrzała, sprawiło, że musiała usiąść. Do Tomka pisał “szef”, ale wszystko wskazywało na to, że kontakt nie był tym, kogo ma udawać.
- Dziś o 15 tam gdzie zawsze.
- Koniecznie weź ze sobą, dobrze wiesz co. Twoja żona nie może się dowiedzieć.
- Dobrze o to zadbam. Ale muszę ci coś powiedzieć. Ona myśli, że jadę w delegację na cały weekend. Dlatego przygotowałem dla ciebie niespodziankę. Jedziemy do Krakowa, wszystko zarezerwowane
- Ale super! Jesteś wspaniały!
A więc wszystko jasne. Tym “szefem” była kochanka Tomka. Jak Ela mogła być taka głupia i się nie domyślić! Po szoku szybko przyszła wściekłość. To wtedy jej mąż zbiegł ze schodów i zastał małżonkę z telefonem w dłoni.
Nie tak miało się to skończyć
Tomek spojrzał na Elę z przerażeniem w oczach. Wiedział, że jego tajemnica wyszła na jaw i to w najmniej oczekiwanym momencie.
- Kochanie, wszystko ci wyjaśnię…
- Co ty mi chcesz wyjaśniać? Zapisałeś jakąś lafiryndę w telefonie jako szef?
- W zasadzie to ona jest moją szefową, kieruje moim nowym działem…
- Nic mnie to nie obchodzi! Zdradziłeś mnie … a równocześnie dwójkę swoich dzieci. Spakowałeś się dobrze w tę swoją delegację?
- Co próbujesz powiedzieć?
- Żebyś dopakował sobie lepiej kilka par bokserek, bo tutaj na pewno nie wracasz!
Ela chwyciła jego bagaże i otworzyła drzwi do domu na oścież. Wystawiła walizki na ganek i spojrzała na męża . W jej oczach nie było już dawnych iskierek i miłości. Pojawiła się za to pogarda i wściekłość . Tomek pokornie się ubrał i bez słowa wyszedł z domu. Tuż przed zamknięciem drzwi dało się usłyszeć jeszcze głębokie westchnięcie , które wydobyło się z jego ust. Jednak Ela nie zamierzała się zlitować. Jak tylko zobaczyła, że jej mąż odjechał, zaczęła pakować również siebie i dziecko. Też wybierze się na urlop .