Po tym, co zrobił, oddałam mu pierścionek tego samego wieczora. On nawet nie widział swojego błędu
Życie Natalii zdawało się układać wręcz wspaniale. Wspaniały chłopak i piękne marzenia o wspólnej przyszłości. Do szczęścia brakowało tylko jednego - pierścionka. Po upragnionych zaręczynach para wybrała się na wycieczkę w Tatry. To ten wyjazd miał pokazać Natalii, z kim tak naprawdę się związała. Jedna sytuacja sprawiła, że jej zdanie o mężczyźnie diametralnie się zmieniło. Jak on mógł coś takiego zrobić?
To była idealna okazja na pierścionek
Natalia darzyła swojego chłopaka wyjątkowym uczuciem. Patrząc przez różowe okulary na Patryka, zdawała się nie dostrzegać żadnej skazy. Idealny partner na długie lata. Oczami wyobraźni widziała ich ślub, być może gromadkę dzieci i wielki dom. To on był osobą, z którą wiązała swoją przyszłość, była o tym święcie przekonana.
Jak się okazało, jej wielkie marzenia miały znaleźć się o krok bliżej, niż dotychczas. Podczas świąt Bożego Narodzenia dostała od Patryka wyjątkowy prezent. Oczom nie mogła uwierzyć, gdy ten uklęknął i wyjął piękny pierścionek zaręczynowy. Bez wahania przyjęła oświadczyny. W końcu to jest ten wymarzony mężczyzna. Narzeczeni nie czekali długo z kolejnymi planami. Patryk postanowił zabrać ukochaną na wyjazd w Tatry. Natalia była bardzo podekscytowana, bo choć nigdy wcześniej nie kroczyła górskim szlakiem, cieszyła się, że to właśnie jej partner wprowadzi ją na szczyt.
Rozstała się z mężem przed Wigilią. Porażające, co zrobił, gdy mu oznajmiła, że to koniec. Dziś żałuje jednego Wyrzuciłam potrawy, prezent i choinkę jeszcze w Wigilię. Wszystko przez to, co zrobił mi ukochanyPierścionek na dłoni, teraz czas na wycieczkę
Natalia wyobrażała sobie już, jak spędzi czas w Tatrach z ukochanym. Planowała wypoczynek, oglądanie górskich krajobrazów oraz nocleg w jednym z urokliwych schronisk w Dolinie Pięciu Stawów. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że Patryk miał zgoła inną wizję tego wyjazdu. Zachowanie narzeczonego wprowadziło Natalię w osłupienie. Gdy tylko weszli na szlak, jej partner jakby teleportował się kilka metrów naprzód. Tempo jego “spaceru” znacznie odbiegało od możliwości dziewczyny. Co ciekawe, wcale nie miał zamiaru go dostosowywać.
Pomimo próśb i nawoływań, Natalia nie doczekała się zmiany postawy Patryka.
– Czy mógłbyś nieco zwolnić?
– Dlaczego?
– Czy nie widzisz? Nie jestem w stanie za tobą nadążyć!
– Żartujesz? I tak już wlekę się przez ciebie, jak nie przymierzając emeryt po udarze!
Po tej wymianie zdań mężczyzna przyspieszył. Natalia nie miała żadnych szans na dogonienie narzeczonego.
Czy pierścionek na pewno jest tego wart?
Po pewnym czasie i kilku kolejnych wymianach zdań cierpliwość Patryka się skończyła. Jego propozycja zszokowała narzeczoną.
– Słuchaj, mam inny plan. Ja pójdę swoim tempem, ty swoim. I myślę, że oboje będziemy zadowoleni.
– Masz zamiar mnie tutaj zostawić?!
– Ale w czym tkwi problem? Trasa jest dobrze oznakowana, szlak jest wydeptany przez turystów, a do wieczora jeszcze sporo czasu. Dasz radę.
Po tych zapewnieniach Patryk wyruszył w dalszą drogę, pozostawiając narzeczoną na środku szlaku. W głowie dziewczyny zaczęły kłębić się różne myśli. Wizja pozostania w górach samej nie mogła opuścić jej głowy. Po kwadransie poświęconym na odpoczynek postanowiła wyruszyć w dalszą drogę na własnych zasadach. Nie mogła przewidzieć tylko jednego - wielkich jak groch łez spływających po jej policzkach. Przerażenie sięgnęło zenitu po tym, jak pogoda w górach załamała się, a z nieba zaczął padać śnieg.
Natalia zdecydowała - pierścionek wraca do Patryka
W pewnym momencie Natalia natrafiła na trzy studentki, które postanowiły doprowadzić zbłąkaną dziewczynę do schroniska. Nie mogły uwierzyć w historię nieodpowiedzialnego narzeczonego, który pozostawił swoją partnerkę samą na szlaku. Postanowiły dać mężczyźnie nauczkę. Do schroniska dotarły jeszcze przed zmierzchem. Patryk spokojnie spożywał wówczas kolację. Pomiędzy nim a jedną ze studentek doszło do poważnej wymiany zdań.
– W końcu jesteś i to widzę, że w doskonałym towarzystwie. Witam przepiękne damy. Jestem Patryk
– Patryk? A jak na nazwisko? Kretyn? Cham?
– O co ci chodzi?
– O to, że porzuciłeś swoją dziewczynę na szlaku! To nie jest właściwe zachowanie!
Patrykowi zrobiło się nieco głupio i próbował uspokoić swoją narzeczoną i jej nowe koleżanki. Natalia miała jednak wystarczająco wolnego czasu na przemyślenie sobie wszystkiego. Podjęła ostateczną decyzję i wręczyła mężczyźnie pierścionek zaręczynowy. Nadszedł czas, w którym zorientowała się, jakim naprawdę jest człowiekiem. Może to i lepiej, że wyszło to tak szybko.
Źródło: polki.pl