“Długo staraliśmy się o dziecko. Kiedy już pomału zaczynaliśmy rozważać adopcję, zaszłam w ciążę. Niesamowicie ucieszyliśmy się oboje. Jednak od pewnego czasu Mariusz zaczął gdzieś znikać. Ponoć odwiedzał moją mamę, żeby pomóc jej w codziennych obowiązkach, po tym, jak złamała nogę, ale jakoś w to nie potrafiłam uwierzyć. Raz poszłam za nim. Kiedy zobaczyłam, co robi, mogłam myśleć tylko o dziecku.” - Weronika podzieliła się w sieci swoją historią.