Sylwia i Maciek zawsze marzyli o dużej rodzinie, ale nie przewidzieli wszystkich konsekwencji, które będą się za nią ciągnąć. Ciało kobiety od lat nie wyglądało tak, jak za czasów trenowania lekkoatletyki. Mąż nie szczędził jej przykrych słów w związku ze zbędnymi kilogramami. Hipokryzja sięgała zenitu, bowiem sam wyhodował sobie pokaźny brzuszek. Wreszcie Sylwia nie wytrzymała i powiedziała, co o tym myśli.