Jedyny wnuk Barbary właśnie miał się ustatkować. Kobieta cieszyła się, że może wesprzeć finansowo jego wesele. Oczami wyobraźni widziała tradycyjną ceremonię i tłum członków rodziny. Kiedy Karol wyznał jej, co zaplanował na swoją imprezę, mina jej zrzedła. Jej pieniądze nie zostaną na to przeznaczone.
Basia próbowała tłumaczyć swojemu wnukowi, że hulaszcze życie nie sprzyja w rozwoju. On jednak machał ręką i wracał do swoich zajęć. Chcąc pomóc wnukowi, babcia przepisała swoje mieszkanie na młodego Janka. Nie spodziewała się, że taki będzie tego skutek.