To się będzie działo w całej Polsce. Pracownica kina wyjawiła prawdę
Za kilka dni odbędzie się święto zakochanych, a co za tym idzie, na ulice miast wyjdą setki par, aby pokazać światu swoją miłość. Restauracje, kawiarnie oraz kina mogą być miejscem niedostępnym dla pozostałych osób, dlatego wszelkie działania lepiej odłożyć na inne dni Pracownica jednego z multipleksów kinowych opowiedziała, co dzieje się na obsługiwanych przez nią salach w Walentynki. Naprawdę ludzie to robią?
Kino idealnym miejscem na randkę
Już za kilka dni 14 lutego, a więc popularne święto zakochanych. Miliony par z całej Polski zastanawia się, jak celebrować tę datę, aby była naprawdę wyjątkowa. Romantyczna kolacja we dwoje, wyjazd na krótki urlop, a może wizyta w spa? Pomysłów może być setki, a na podjęcie decyzji zostało naprawdę niewiele czasu. Warto mieć to na uwadze, by na czas zarezerwować miejsce w wybranej przez nas lokacji!
Wyjątkową ofertę na Walentynki mają też zazwyczaj kina. Komedie romantyczne tego dnia mają zdecydowanie więcej fanów, niż przez resztę roku. Dlatego też wiele osób decyduje się na spędzenie tego święta w zaciemnionej sali przed olbrzymim ekranem. Brzmi jak przepis na romantyczny wieczór!
Kino jest oblegane w Walentynki
Z pewnością jest kilka takich dni w roku, kiedy sale kinowe są wyjątkowo oblegane. Pod uwagę należy wziąć choćby głośne premiery najpopularniejszych tytułów, ale i różnego rodzaju święta. Podobnie jest w Walentynki. Setki par wpada na podobny pomysł na to, jak spędzić ten dzień. Może jednak nie wszyscy jesteśmy tak wyjątkowi?
Pracownicy kina każdego roku przygotowują się na wizyty zakochanych w połowie lutego. Może się to wiązać z różnymi nieprzyjemnościami, z którymi muszą się później zmierzyć. Ma to związek zarówno po prostu z dużą liczbą klientów, jak i z tym że nie wszyscy z nich zachowują kulturę. To, z czym muszą się mierzyć pracownicy, może przyprawić o ciarki.
Do tego wykorzystują kino?
Dla portalu “WP Kobieta” wypowiedziała się Marlena Majcher, pracownica jednego z kin. Dała ona upust swoich emocji związanych z tym, co w Walentynki dzieje się na obsługiwanych przez nią salach. Okazuje się, że okoliczności święta zakochanych mogą być wyjątkowo paskudne. Jak twierdzi bohaterka rozmowy, widziała już chyba wszystko.
“Czasami nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Syf jest taki, że szkoda gadać, popcorn porozrzucany wszędzie. Ludzie nie mają świadomości, że w kinie są kamery, na których widzimy to, czego nie chcielibyśmy widzieć. Obrzydliwe jest dla mnie to, że ludzie nie są w stanie nawet po sobie posprzątać i zabrać to, co zużyli. Zdarzało się zresztą, że musieliśmy czyścić i prać siedzenia, bo miały białe plamy - wiadomo z czego”
- żali się Marlena Majcher, pracownica kina.
Jak się okazuje, głębokie uczucia mogą sprawić, że widzowie dają się ponieść emocjom. Jednak to niejedyne, z czym mierzą się osoby obsługujące sale kinowe. Warto zwrócić uwagę na to, że uprawianie seksu w miejscach publicznych może zostać ukarane, o czym mówi art. 51 pkt. 1 Kodeksu wykroczeń.
“Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”