Tyle musisz zapłacić, by zastąpić swoją żonę. Kwota to jakiś żart
Czy zastanawialiście się kiedyś, ile musicie zapłacić, aby wymienić sobie żonę? Mamy nadzieje, że nie ale jeżeli z jakiegoś powodu potrzebujecie to sprawdzić, to Ilona Kostecka postanowiła obliczyć, jakie mogą być koszty takiej „inwestycji”.
Ile mogłoby kosztować zastąpienie żony?
Wydaje się, kobiety, które często jako jedyne wykonują obowiązki domowe, nie są wystarczająco doceniane. Zapewne na co dzień nie zastanawiają się, na ile można wycenić ich pracę. Okazuje się, że kwoty szacowane przez blogerkę Ilonę Kostecką są dosyć szokujące.
Wychodzi na to, że nie ma powodu do narzekania, kiedy kobieta kupuje kolejną parę butów, bo taki wydatek to nic w porównaniu do tego, jak mogłaby wyglądać zapłata kobiecie pracującej na taki domowy etat. Jak blogerka wykonała takie obliczenia?
Radosne nowiny w rodzinie pięcioraczków z Horyńca. To już pewne "Ratujcie go" Matka więzionego księdza w dramatycznym apeluIlona Kostecka policzyła, na ile można wycenić codzienne obowiązki
Ilona Kostecka to blogerka i autorka książek dla dzieci. Teraz zdecydowała się obliczyć, ile mogłoby kosztować zastąpienie żony i wypełnianie przez nią obowiązków domowych. Kwoty, które podała, zaskakują, gdyż nie są wcale małe.
Kobieta obliczyła, że według obowiązujących obecnie na rynku stawek, posprzątanie mieszkania mającego 50 m² powierzchni mogłoby kosztować około 150 zł, zaś posiadłości mającej 200 m² już 500 zł. Bazując na tych stawkach, blogerka wyliczyła, że codzienne sprzątanie domu, kosztowałoby w miesiącu aż 15 tys. zł, zaś w ciągu roku kwota ta wynosiłaby ponad 182 tys.! Kwoty wydają się wręcz astronomiczne.
A to nie koniec wydatków, influencerka w swoim wpisie uwzględniła także opiekę nad dziećmi, gotowanie czy nawet współżycie, wspominając o stawkach w pracy seksworkerek. Kostecka podsumowała, że przypadku takiego całościowego „pakietu”, zastąpienie kobiety kosztowałoby partnera aż 26,9 tys. zł miesięcznie i aż 322,9 tys. zł rocznie.
Kwoty powalają, a w komentarzach aż zawrzało.
ZOBACZ TEŻ: Julia von Stein zalewa się łzami. "Chce, żeby to się skończyło, nie wytrzymuję"
Obserwatorzy skomentowali obliczenia influencerki
Wśród komentarzy na profilu influencerki nie zabrakło prześmiewczych głosów, które powątpiewały w dokładność obliczeń.
"Kiepsko obliczone moim zdaniem. Gdzie pranie, prasowanie, mycie naczyń, lekcje i zajęcia z dziećmi?"
A zbiorczo? Gosposia, która sprzątnie, upierze, uprasuje, dopilnuje dzieci?
"Hehe, jeszcze ktoś dziecko musi urodzić, więc koszt surogatki"
A co wy sądzicie na temat takich obliczeń i tego typu rozwiązania?