Wściekła Minge wyjawiła całą prawdę o "TzG". Tak ją potraktowano

Ewa Minge, która odpadła w niedzielę z „Tańca z Gwiazdami”, publicznie zarzuciła Rafałowi Maserakowi, że „ośmieszył” jej parę. Po programie doprecyzowała, o co ma do niego żal i dlaczego zdecydowała się powiedzieć to na wizji.
Kontrowersyjna wypowiedź Minge w "TzG". Maserak ją ośmieszył?
Podczas pożegnania Minge zwróciła się do jurora: „Dziękuję ci, Rafale, za to, że ośmieszyłeś nas na koniec”. Chodziło o sytuację, gdy po występie innej uczestniczki jurorzy (w tym Maserak) zaprezentowali na parkiecie figurę akrobatyczną, którą Minge wykonała tydzień wcześniej — Minge odebrała to jako kpiny z jej możliwości. „Poczułam się upokorzona” — mówiła później w wywiadach.
„To było niepotrzebne”. Wyjaśnienia Minge po programie i odpowiedź Maseraka
Następnego dnia w „Onet Rano” projektantka wyjaśniła swój żal: nie oczekuje przeprosin, ale uważa, że pokazowa figura po cudzym występie „nie była na miejscu” i „publicznie ją ośmieszyła”. W rozmowach podkreślała, że chodzi jej o standard kultury w show, a nie prywatną wojnę z jurorami.
Maserak bronił się, że nie był to personalny przytyk i że nikt rozsądny nie odebrał pokazu w ten sposób; podobnie tonowała emocje Iwona Pavlović. Jednocześnie jurorzy odnieśli się do ostrych słów Minge już po emisji odcinka.


Kulisy programu i odczucia Minge. O to ma żal
W rozmowie z „Super Expressem” Minge szerzej opisała kulisy swojego udziału: była gotowa na szybkie odpadnięcie, ale największy żal ma o to, że jej partner — Michał Bartkiewicz — „nie dostał szansy pokazać pełni talentu” u boku uczestniczki, która mogłaby zajść dalej. Zapowiedziała też wspólne projekty artystyczne poza show.
Minge twierdzi, że na imprezie integracyjnej miesiąc przed emisją Iwona Pavlović miała ją uprzedzić, by „nie gniewała się”, jeśli będzie bardzo nisko oceniana. Minge łączy to z wrażeniem „reżyserii” show.




































