Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Wyciekły porażające zdjęcia z odnalezienia Grzegorza Borysa. Głos zabrała prokuratura, będą konsekwencje
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 10.11.2023 07:20

Wyciekły porażające zdjęcia z odnalezienia Grzegorza Borysa. Głos zabrała prokuratura, będą konsekwencje

jezioro, Grzegorz Borys
Prokuratura zabrała głos ws. zdjęć Grzegorza Borysa. Fot. Pomorska Policja

W ostatnim czasie cała Polska żyła sprawą poszukiwanego Grzegorza Borysa, który był głównym oskarżonym w sprawie zabójstwa swojego 6-letniego synka, Olusia. Obława trwała 18 dni na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, a swój finał miała 6 listopada, gdy wyłowiono ciało mężczyzny ze zbiornika wodnego Lepusz. Krótko po tym sieć opanowały zdjęcia zwłok mężczyzny, które z prędkością światła zaczęły rozprzestrzeniać się także i w mediach. Osoba odpowiedzialna za sfotografowanie ciała nie pozostanie bez konsekwencji. 

Ciało Grzegorza Borysa zostało odnalezione w zbiorniku wodnym

Grzegorz Borys był przez ponad 2 tygodnie najbardziej poszukiwaną osobą w całej Polsce. Po domniemanym, brutalnym morderstwie własnego, 6-letniego synka miał zbiec przed służbami na teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Wówczas rozpoczęła się trwająca 18 dni obława, którą pilnie śledzili mieszkańcy okolicznych miejscowości. 

Teorii dotyczących tego, co stało się z Grzegorzem Borysem, było mnóstwo. W końcu jednak spełniły się początkowe założenia śledczych — jego ciało zostało wyłowione 6 listopada ze zbiornika wodnego Lepusz. Okazuje się, że już na samym początku psy tropiące prowadziły policję do tego miejsca, jednak wówczas nie znaleziono tam śladów po mężczyźnie. 

Krótko po odnalezieniu zwłok poszukiwanego 44-latka w sieci zaczęły rozprzestrzeniać się jego zdjęcia. Kto je udostępnił oraz jakie konsekwencje mogą mu grozić?

Psy wariowały, były ciągle zmieniane. Dopiero teraz wychodzą na jaw szczegóły obławy na Grzegorza Borysa

Sieć obiegły zdjęcia ciała Grzegorza Borysa

Zaledwie dzień po tym, jak wyłowiono ciało Grzegorza Borysa, prokura poinformowała, że przyczyną jego śmierci było utonięcie. Co więcej, sekcja wykazała, iż mężczyzna mógł odebrać sobie życie nawet 2 tygodnie przed jego odnalezieniem. Tymczasem do sieci trafiły zdjęcia denata. W mediach ukazały się one początkowo na łamach portalu “Trójmiasto.pl”, który nie zablurował wrażliwych elementów fotografii, takich jak twarz mężczyzny. 

Nie minęło dużo czasu, jak zdjęcia Grzegorza Borysa rozprzestrzeniły się po całym internecie. Fakt, iż tak wiele osób miało do nich dostęp, nie uszedł uwadze prokuratury. Obecnie czynności w tej sprawie prowadzi Żandarmeria Wojskowa. Co udało się ustalić do tej pory?

Jakie działania podejmie prokuratura ws. opublikowania zdjęć ciała Grzegorza Borysa?

Nie ulega wątpliwości, iż fakt wypłynięcia do internetu zdjęć zwłok Grzegorza Borysa jest niemałym wykroczeniem. Prokuratura bada obecnie okoliczności, w jakich doszło do tej sytuacji. “Fakt” rozmawiał na ten temat z prok. Grażyną Wawryniuk, rzeczniczką prasową Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która ujawniła, że materiały na ten temat wpłynęły do oddziału ŻW w Gdyni. 

Czekam na informacje w tej sprawie, nie wiem jeszcze, jakie zapadły decyzje. Jutro poznamy więcej szczegółów – powiedziała prokurator.

Tymczasem z nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że zdjęcia mogła zrobić i rozesłać osoba z ekipy poszukiwawczej, która akurat znalazła się w miejscu odnalezienia ciała Grzegorza Borysa. Gazeta Wyborcza doniosła natomiast, że fotografie mieli przesyłać sobie funkcjonariusze różnych służb. Pojawiły się one również na wewnętrznych, nieoficjalnych grupach mundurowych w mediach społecznościowych.

źródło: fakt.pl

Tagi: zdjęcia