Była 21:00, gdy ogłoszono ws. Polski. To dzieje się na oczach całego świata

Dokładnie o godzinie 21:00 czasu polskiego sekretariat ONZ w Nowym Jorku rozpoczął nadzwyczajne, pilnie zwołane na wniosek Warszawy posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Po raz pierwszy w historii to Polska – samodzielnie – wymusiła debatę w tym trybie.
Rosyjskie drony w polskim niebie. Incydent, który przelał czarę goryczy
W nocy z 9 na 10 września 19 rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną, lecąc w głąb kraju równolegle z atakiem Moskwy na ukraińskie miasta. Część maszyn wojsko zestrzeliło „wyprzedzająco”, a zdarzenie uznano za najpoważniejsze od początku pełnoskalowej wojny.
Polska poinformowała o incydencie przewodniczącego RB ONZ i zapowiedziała, że nie pozwoli, by podobne "testy” bezpieczeństwa granic NATO pozostały bez odpowiedzi.
Posiedzenie o 21:00. Prawie 50 państw poparło polski wniosek
Zwołania briefingu RB ONZ podjęła się Korea Południowa, która we wrześniu przewodniczy Radzie. Jeszcze przed otwarciem obrad wiceszef MSZ Marcin Bosacki odczytał wspólne oświadczenie, pod którym podpisało się prawie 50 państw – łącznie z Węgrami. Dokument potępia rosyjskie naruszenie prawa międzynarodowego i wzywa do natychmiastowego zaprzestania agresji.
Podczas pierwszych minut posiedzenia przedstawicielka ONZ ds. politycznych Rosemary DiCarlo potwierdziła skalę incydentu i nazwała go „niebezpiecznym sygnałem eskalacji”. Grecja, Dania i Słowenia podkreślały, że „takie błędy się nie zdarzają” – to akt agresji, a nie przypadek.
To historyczna chwila: nigdy wcześniej Polska samodzielnie nie zainicjowała posiedzenia RB ONZ; sam fakt przyjęcia wniosku i szerokie poparcie, w tym Budapesztu, komentatorzy uznają za przełom w regionalnej dyplomacji bezpieczeństwa.
„Eastern Sentry” i solidarność sojuszników
O godzinie 20:05 polskiego czasu w serwisach światowych agencji pojawiła się wiadomość o rozpoczęciu operacji Eastern Sentry – nowej tarczy antydronowej NATO na wschodniej flance. Decyzję ogłosił sekretarz generalny Mark Rutte; wsparcie zadeklarowały już Czechy, które nazwały krok Sojuszu „jasną odpowiedzią” na rosyjską prowokację.
Polskę w Nowym Jorku reprezentuje Bosacki – szef MSZ Radosław Sikorski przebywa z wizytą w Kijowie – ale, jak podkreślają dyplomaci, „to Warszawa dyktuje ton”. Rada ma zdecydować o kolejnych krokach jeszcze tej nocy; pod dyskusję trafi m.in. propozycja utworzenia stałego mechanizmu wymiany danych o incydentach z bezzałogowcami.




































