Katarzyna W. przygotowuje się do opuszczenia więzienia. TO czeka mamę Madzi
Katarzyna W. od lat budzi skrajne emocje — i nic nie wskazuje, by to się zmieniło, gdy pojawi się szansa na wolność. Z doniesień wynika, że kobieta stopniowo przygotowuje się do życia poza murami, a nawet rozważała zmianę nazwiska. Jednak eksperci są zgodni: stygmat „matki Madzi” będzie ją ścigał wszędzie, a internet nie zapomina. Co mówią o tym służby więzienne i kiedy realnie może wyjść?
Nowe życie w cieniu najgłośniejszej sprawy dekady
Katarzyna W. została skazana na 25 lat więzienia za zabójstwo półrocznej córki w 2012 roku - to sprawa, którą śledziła cała Polska, od konferencji prasowych po salę sądową. Według aktualnych wyliczeń dopiero w 2032 roku będzie mogła ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie; koniec kary przypada na 2037 rok. To oznacza, że nawet przy pozytywnej decyzji sądu minie jeszcze kilka lat izolacji. Tymczasem — jak donoszą media — osadzona ma się „przygotowywać” do wolności i pracować nad wizerunkiem wzorowej skazanej.
W jednej ręce 25-letni wyrok, w drugiej… wyszukiwarki z milionami wyników. Taka arytmetyka rozpoznawalności nie działa na korzyść skazanej.
Co może czekać na Katarzynę W. po opuszczeniu więzienia?
W rozmowie z “Faktem” jeden z wychowawców w zakładzie karnym znajdującym się na Śląsku, opisując kulisy zakładów karnych, podkreśla, że po głośnych sprawach „prawdziwa kara” zaczyna się dopiero za bramą — od ostracyzmu po ryzyko agresji. Katarzyna W. miała „szykować się” na to, że nie będzie bezpieczna w żadnym zwykłym miejscu pracy, a każdy kontakt z ludźmi może kończyć się rozpoznaniem.
Do tego dochodzi warstwa finansowa: w tle wciąż widnieje zasądzony dług (m.in. za koszty poszukiwań), który — według wcześniejszych ustaleń prasy — przez lata rósł i tylko powoli maleje.
Warto również pamiętać, że nawet „wzorowa postawa” za kratami nie gwarantuje bezbolesnego powrotu do społeczeństwa: potrzebne są programy osłonowe, dyskretna pomoc zawodowa i realny plan dnia na wolności. W praktyce to test nie tylko dla skazanej, ale i dla instytucji — od kuratora po ośrodki wsparcia.
Zmiana nazwiska, cyfrowy ślad i ryzyko po wyjściu
Nawet jeśli „matka Madzi” formalnie nazywa się dziś inaczej, internet przechowuje zarchiwizowane nagłówki, komentarze i teorie. To miecz obosieczny: od fake newsów po nagonki. Dla Katarzyny W. to oznacza permanentny kryzys wizerunkowy jeszcze przed pierwszym dniem na wolności. W takiej sytuacji realną ścieżką bywa czasowa ochrona danych, adresów i miejsc pobytu, a także praca w trybie „niewidocznym” — z dala od ekspozycji w sieci.
Jak to się skończy? Scenariusze są dwa: dyskretna, żmudna próba ułożenia życia pod nową tożsamością albo niekończąca się walka z ciekawskimi i hejtem. Prawo przewiduje szansę na warunkowe wyjście już w 2032 roku, ale społeczeństwo — jak mówi rozmówca “Faktu” — „nie odpuści”.
Kobieta od kilkunastu lat przebywa za kratami i jak podaje Onet, wyraźnie spokorniała. Ponadto zmieniła nazwisko, a także rozpoczęła pracę w zakładzie karnym w Lublińcu, co może sugerować, że powoli zaczyna myśleć o swojej przyszłości oraz ewentualnym przedwczesnym opuszczeniu więziennych krat.
