Matka już nigdy nie zobaczy 10-letniej Sary. Rozpaczliwe słowa Polki, TAK dowiedziała się o śmierci córki
Matka 10-letniej Sary przegrała w sądzie walkę o prawo do opieki nad córką. Dodatkowo były mąż w znacznym stopniu utrudniał jej kontakt z dzieckiem. Nie mogła więc zauważyć, że z Sarą dzieje się coś złego. Nagle spadała na nią tragiczna wiadomość. W najgorszych koszmarach nie spodziewała się, że właśnie tak dowie się o śmierci Sary…
Polka straciła prawdo do opieki nad 10-letnią Sarą. Nie spodziewała się, jakie konsekwencje to za sobą pociągnie
36-letnia Olga mieszkająca w Wielkiej Brytanii straciła prawo do opieki nad dwójką swoich dzieci, 10-letnią Sarą i jej starszym, 13-letnim bratem. Musiała zawierzyć ich los swojemu byłemu mężowi, Urfanowi S. Rozstanie nie odbyło się w zgodzie, mężczyzna w znaczny stopniu utrudniał jej kontakt z dziećmi.
Mężczyzna, z pochodzenia Pakistańczyk, pracował na wyspach jako taksówkarz. Niespodziewanie jednak postanowił wyjechać, i to “jak najszybciej” - to dokładnie tymi słowami zwrócił się do biura podróży. Udało mu się zakupić 8 biletów, 3 dla dorosłych oraz 5 dla dzieci. Żaden z nich nie został jednak oznaczony danymi jego córki, 10-letniej Sary.
8 sierpnia o godzinie 22 otrzymałem telefon. Urfan powiedział, że chce zarezerwować bilet do Pakistanu. Powiedział, że zmarł jego kuzyn. Powiedziałem mu, żeby przesłał mi zdjęcia paszportu. Zapytałem go, czy bilety mają być w jedną stronę, czy z powrotem. Odpowiedział "w jedną stronę" – ujawnił pracownik biura podróży.
Tymczasem Olga, która zmierzała do ojczyzny, odebrała niepokojący telefon…
Niewyobrażalny smutek. Poszukiwania 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego, bliscy rodziny zaginionego nastolatka zabrali głosPolka we wstrząsający sposób dowiedziała się o śmierci 10-letniej Sary
36-letnia Olga była już w drodze do Polski, gdy telefonicznie skontaktowała się z nią brytyjska policja. Służby naciskały, by wróciła na wyspy, nie chciały jednak podać konkretnego powodu. Kobieta nie dała się zwieść i nalegała, aby udzielić jej więcej informacji. Wtedy usłyszała wiadomość, która kompletnie ją załamała. W mieszkaniu jej byłego męża, Urfana, znaleziono ciało 10-letniej Sary.
Była taka piękna. Nie mogę uwierzyć, że ona nie żyje. Sara powinna być teraz ze mną. Była niesamowitym dzieckiem – podkreślała załamana kobieta w rozmowie z brytyjskimi mediami.
Mama Sary nie może pogodzić się z jej śmiercią. Nie widziała córki od 4 lat, a teraz, gdy będzie miała taką okazję, zobaczy jej drobne ciało w trumnie. Dla matki jest to największy cios, jaki można sobie wyobrazić. Policja wciąż bada okoliczności śmierci dziewczynki, jednak już mówi się o tym, że koniec jej życia był wyjątkowo tragiczny.
Mrożące okoliczności śmierci 10-letniej Sary
Śledztwo w sprawie śmierci 10-letniej Sary prowadzi obecnie brytyjska policja. Postępowanie toczy się w kierunku popełnienia morderstwa. Śledczy poszukują 3 osób, które są potencjalnie podejrzane — ojciec dziewczynki, Urfan S., jego partnerka Beinash B. oraz brat Faisal Shazad M. 9 sierpnia wylecieli oni do Pakistanu. Dzień później odnaleziono ciało Sary.
Tymczasem przeprowadzono sekcję zwłok 10-latki. Nie dała ona bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną jej śmierci. Śledczy udzielili jednak informacji, iż dziewczynka "odniosła liczne i rozległe obrażenia, które prawdopodobnie były powodowane przez dłuższy okres czasu". Niestety wiele wskazuje na to, że Sara cierpiała przez dłuższy czas…
źródło: fakt.pl