"Rodzina i znajomi ostrzegali mnie przed związkiem z Turkiem. Teraz Polkom radzę jedno"
Ela była bardzo zakochana w Keremie, którego poznała w Niemczech. Wszyscy od razu zaczęli jej jednak odradzać ten związek przez krzywdzące stereotypy o Turkach. Posłuchała bliskich i ostatecznie wyszła za Polaka. Sielanka nie trwała jednak długo.
Ela zakochała się w Turku
Kiedy Elżbita poznała Kerema, czuła, że odzyskała spokój w życiu. Nigdy by się nie spodziewała, że serce skradnie jej Turek, który wyemigrował do Niemiec. Ona była w takiej samej sytuacji. Kiedy zaczęli się spotykać, początkowo nie mówiła nic rodzinie i znajomym, czuła, że nie jest to dobry pomysł. W pewnym momencie musiała się podzielić swoją radością. Tak jak podejrzewała, zarówno jej siostra, jak i rodzice, a nawet najbliżsi przyjaciele byli przeciwni tej relacji.
W obawie o to, że Kerem będzie źle traktował Elę, prosili ją, aby zakończyła związek. Wszyscy byli przesiąknięci stereotypami dotyczącymi tureckiej kultury, nie widzieli w mężczyźnie niczego więcej, niż zagrożenia. Po kilku kłótniach kobieta zaczęła się zastanawiać. Rodzina z pewnością chce dla niej jak najlepiej. A może rzeczywiście mają rację? Za namową bliskich zdecydowała o zakończeniu relacji z Keremem. Łzy cisnęły się jej do oczu, on też posmutniał. Zrozumiał jednak jej perspektywę i się wycofał.
Do sieci trafiły zdjęcia z domu Waldusia z "Kiepskich". Tak wygląda jego życie Zakazany romans Maryli Rodowicz. “Cierpiałam”Związek Eli z Polakiem był daleki od idealnego
Po roku Elżbieta poznała w Niemczech Piotra, Polaka, który również zdecydował się na emigrację. Szybko przeszli z płaszczyzny koleżeńskiej na romantyczną, bardzo się sobie spodobali. Tutaj kobieta miała pewność, że rodzina nie będzie miała nic przeciwko. Brak bariery językowej i kulturowej brzmiał jak marzenie. Tak jednak ostatecznie się nie stało. Po dość szybkim ślubie i ciąży, a następnie przywitaniu na świecie syna, życie Elżbiety diametralnie się zmieniło.
Piotr okazał się nie być dobrym mężem ani ojcem. Zaczął coraz więcej pić, a ich mieszkanie szybko zmieniło się w melinę. Do tego wszystkiego dochodził hazard. Zanim kobieta się obejrzała, jej oszczędności zwyczajnie wyparowały. Przy jednej z kłótni na ten temat mąż po raz pierwszy podniósł na nią rękę. Przerażona Ela nie wiedziała, co ma zrobić. Ostatecznie udało jej się wyrwać od przemocowego partnera i wrócić do Polski wraz z synem. Wiedziała, że już nigdy nie wróci do Piotra.
ZOBACZ TEŻ: Ostatnie zapiski Jerzego Stuhra przed śmiercią wywołują łzy
Teraz Ela wie, że popełniła błąd
Minęło kilka miesięcy od ucieczki od męża. Ela zaprosiła do siebie jedną z bliższych przyjaciółek, które poznała w Niemczech. Kobieta przyjechała i od razu zabrała ją na dobrą kolację. Zaczęły rozmawiać o tym, co słychać w jednym, a co w drugim kraju. Wtedy stało się jasne, że został popełniony olbrzymi błąd.
- Kerem się ohajtał. Z taką Kaśką, Polką. To już będzie kilka dobrych miesięcy, ona jest już w ciąży - zaczęła przyjaciółka Eli.
- Co ty mówisz? I jak jej się żyje, jest tak źle, jak wiele osób myśli?
- No co ty! Jest genialnym mężem, nosi ją na rękach. Zanim wzięli ślub, on postawił dom, teraz oboje tam mieszkają, no a ja po drugiej stronie ulicy. Zero krzyków, kłótni, a co dopiero bicia.
Ela otworzyła szeroko usta. W głowie miała tylko jedną myśl. Gdyby tylko nie posłuchała uprzedzonych rodziców i siostry, teraz być może miałaby szczęśliwe życie. Tymczasem wylądowała u boku Polaka, który jedyne, o czym myślał, to wódka, kasyno i gdzie uderzyć, żeby nie było widać. Nigdy nie doradzi żadnej koleżance takiego wyboru, mówi, aby słuchały wyłącznie siebie, a nie uprzedzonych bliskich. A sobie do końca życia będzie pluła w brodę.