Rosyjskie media o Polsce. Pokazali wstrząsające nagrania

Po nocy, w której Polska zestrzeliwała obiekty naruszające naszą przestrzeń powietrzną, czołowe rosyjskie redakcje zarysowały spójny przekaz: podważyć polskie oskarżenia, przerzucić ciężar komentarza na resort obrony i zminimalizować odpowiedzialność polityczną Kremla. To jednak nie wszystko.
Rosyjskie media drwią z ataku dronów na Polskę
RBK opisało zdarzenie materiałem „Incydent z ‘zabłąkanymi’ dronami w Polsce”, podkreślając spór narracyjny: Warszawa mówi o rosyjskich BSP, Moskwa - o „braku dowodów”. RIA z kolei skrupulatnie streszczała polskie komunikaty (19 naruszeń, poszukiwania wraków), akcentując, że to polskie władze „twierdzą, iż zestrzelono kilka dronów”. Wieczorem RIA informowała już o 16 miejscach znalezienia szczątków.
Zamieszczono film, który zniekształca polską rzeczywistość
Jak donosi Onet.pl, Polka z Moskwy mówi o obrzydliwym filmie, który pokazują sobie Rosjanie. Widać na nim, jak Polacy tłumnie gromadzą się na stacjach benzynowych i panikują z powodu ataku dronów. W filmie jest również informacja, że za atak rosyjskich dronów na Polskę ma odpowiadać Ukraina.
Media rosyjskie o Polsce. Mówią też o ostrzeżeniach
Depesze TASS konsekwentnie przywoływały komunikaty Dowództwa Operacyjnego oraz wypowiedzi premiera Donalda Tuska (19 naruszeń, część dronów z kierunku Białorusi), a także późniejsze restrykcje w ruchu lotniczym.
„Kommersant” szeroko cytował Mińsk: Białoruś miała „ostrzec” Polskę i Litwę o przelocie „nieznanych obiektów”, a incydent tłumaczyła skutkami walki radioelektronicznej między Rosją a Ukrainą. Ten motyw (że drony „zabłądziły”) rosyjskie media wykorzystały jako alternatywę dla tezy o celowym naruszeniu RP.




































