Rzeczniczka MSWiA o ucieczce z Polski! Powiedziała to na wizji

Karolina Gałecka, nowa rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, podczas środowej konferencji tłumaczyła, dlaczego alert RCB w sprawie rosyjskich dronów wysłano rano, a nie w nocy. W tym kontekście użyła hipotetycznego porównania, że jako obywatelka, po nocnym ostrzeżeniu, mogłaby pomyśleć o „spakowaniu dzieci i ucieczce z kraju” - jako przykład możliwej paniki wywołanej zbyt wczesnym komunikatem. To wywołało burzę w sieci.
Rzeczniczka MSWiA myśli o ucieczce z Polski?
Gałecka wyjaśniała, że zadaniem RCB „nie jest sianie paniki”, a w nocy - zdaniem resortu - nie występowało bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia cywilów. Stąd decyzja, by alarm rozesłać po neutralizacji głównego ryzyka i włączyć mieszkańców w poszukiwania szczątków zestrzelonych obiektów. Cytowane porównanie do „ucieczki z kraju” miało zilustrować obawy przed chaosem informacyjnym o 3-4 nad ranem.
Co wydarzyło się w nocy z 9/10.09?
Tego samego dnia MSWiA informowało o odnalezieniu szczątków siedmiu dronów oraz fragmentów jednego pocisku nieznanego pochodzenia; trwa zabezpieczanie miejsc i apel do obywateli o zgłaszanie znalezisk. Po kilku godzinach oficjalnie potwierdzono, że drony należały do Rosji.


Burza w sieci po wypowiedzi rzeczniczki MSWiA
Wypowiedź rzeczniczki wywołała falę krytyki i nagłówki sugerujące „ucieczkę”. Część mediów i komentatorów wskazywała na niefortunny dobór słów, podkreślając jednak, że była to figura retoryczna użyta przy obronie decyzji o czasie wysłania alertu.




































