Wyszukaj w serwisie
Zdrowie i żywienie Aktywność silversa Pielęgnacja i uroda Lifestyle Silver Quizy
Lelum.pl > Dzieje się > To miały być nasze pierwsze wspólne święta. Gdy zadzwoniła teściowa, zamarłam
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 14.12.2024 19:16

To miały być nasze pierwsze wspólne święta. Gdy zadzwoniła teściowa, zamarłam

święta
Fot. Lipik Stock Media, Canva

Święta za pasem, ale nie wszyscy wyczekują ich z niecierpliwością. Rodzinne spotkanie przy wigilijnym stole zwłaszcza z nowymi członkami mogą budzić niechęć. Karolina postanowiła uniknąć tego w tym roku i zorganizować wszystko inaczej. Czekało ją jednak spore zaskoczenie. Nie do wiary, na jaki gest zdecydowała się jej teściowa. 

Karolina nigdy nie lubiła świąt

Grudzień należy do najmniej lubianych miesięcy 29-letniej Karoliny. Można nawet stwierdzić, że była żeńskim odpowiednikiem Grincha — kultowej postaci z bajki dla dzieci, która nienawidzi świąt Bożego Narodzenia. Kiedy była dzieckiem, tuż przed Wigilią jej ojciec postanowił opuścić matkę, a ona nie najlepiej na to zareagowała i wpadła w nałóg. Teraz sytuacja znacznie się poprawiła, kobieta była już w nowym związku i w tym roku miała spędzać święta ze swoim drugim mężem i jego rodziną w Norwegii. 

Karolina dostała zaproszenie od matki, jednak wolała zostać w Polsce. Latem sama również wyszła za mąż, a jej partner miał podobne poglądy do niej na temat wszechobecnego świątecznego kiczu. W ich w domu nie słuchało się w grudniu “Jingle Bells” ani żadnych kolęd, tylko, jak w każdym innym miesiącu, klasyków rocka. Nie ubrali nawet choinki. Młodzi małżonkowie nie rozmawiali jeszcze o tym, jak spędzą nadchodzące święta, ale Karolina wyobrażała sobie, że te dni nie będą się jakość szczególnie różnić od pozostałych, albo oni sami zrobią coś alternatywnego. Teściowa miała jednak inne plany. 

prezent dla dzieci
Dzieci górników dostały to w swoich paczkach na święta. Wypas. Filmik to HIT sieci
Smutna kobieta
"Miałam jechać do syna na święta. Kupiłam już prezenty. Synowa sprowadziła mnie na ziemię. Potraktowali mnie, jak mebel"

Karolina nigdy nie czuła się dobrze w towarzystwie teściowej

Teściowa Karoliny była bardzo elegancką kobietą, a przy tym cenioną lekarką internistką. W ogóle w tej rodzinie było dużo lekarzy, teść był okulistą, a szwagierka właśnie kończyła studia w kierunku psychiatrii. Nawet jej mąż Nikodem nie wyłamał się z tego kręgu i został fizjoterapeutą. Właśnie tak się poznali, Karolina po urazie nogi została jego pacjentką. 

Kobieta nie czuła się najlepiej, przebywając wśród dystyngowanych krewnych Nikodema. Wszyscy, choć raczej mili dla 29-latki byli tacy poważni i kobieta podejrzewała, że nie jest ich wymarzoną synową. No bo jak mogłaby być? Co prawda otworzyła małą firmę cateringową, która jakoś radziła sobie na rynku, ale gotowanie nie mogło się równać z medycyną… 

Kilka tygodni przed świętami teściowa Karoliny zadzwoniła do niej i poprosiła o spotkanie, żeby przedyskutować parę spraw. Kobieta próbowała znaleźć jakąś wymówkę, bo obawiała się tego co może usłyszeć, ale nie miała innego wyjścia. Następnego dnia panie miały się spotkać gdzieś na mieście i zamienić parę słów. 

Teściowa Karoliny zaskoczyła ją nieoczekiwaną propozycją

Jak zwykle nienagannie ubrana Teresa wkroczyła do kawiarni dumnym krokiem. Karolina trochę się zawstydziła, ponieważ jej strój był raczej luźny i to najlepsze, co można było o nim powiedzieć, dodatkowo już dawno powinna była pójść do fryzjera. Kobieta pomyślała, że teściowa na pewno będzie się jej zaraz czepiać o wygląd i już przygotowała sobie ciętą ripostę, nie miała jednak okazji, aby ją wypowiedzieć. 

Teresa serdecznie przywitała się z Karoliną i szybko przeszła do sedna. Powiedziała, że Nikodem wspomniał jej o tym, że jej matka wyjechała na święta do Norwegii, w związku, z czym zaprasza młodych małżonków na Wigilię i Boże Narodzenie do nich. Zaznaczyła przy tym, że Karolina jest tam zawsze mile widziana i wszyscy bardzo się ucieszą jeśli się zgodzi. 

Karolina na początku była w szoku, nie tego się spodziewała. Zagrała jednak na zwłokę i powiedziała, że musi to najpierw ustalić z Nikodemem, na co teściowa zapewniła ją, że uroczystość będzie kameralna, tylko w gronie najbliższych osób. Wydawała się przy tym tak szczera, że w Karolinie coś pękło i zdecydowała się przyznać Teresie, dlaczego nie lubi świąt i że myślała, że w tym roku wcale nie będzie ich obchodzić. Teściowa 29-latki wydawała się tym tak szczerze poruszona, że Karolina nie wiedziała, co zrobić. 

Rozwiązanie znalazł Nikodem, który zaproponował kompromis. Wigilię mieli spędzić razem z rodziną mężczyzny, a resztę swoich pierwszych wspólnych świąt w Bieszczadach. Karolina wydawała się zadowolona z takiego obrotu spraw. Była też pod wrażeniem postawy teściowej, która nie naciskała na nich, żeby wymusić przyjęcie zaproszenia. Młoda kobieta zaczęła nawet mieć nadzieję, że te po części tradycyjne święta nie będą ostatecznie takie złe.