Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Darmowe mieszkania dla kolejnych polityków. Za wszystko zapłacą podatnicy
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 10.10.2025 15:31

Darmowe mieszkania dla kolejnych polityków. Za wszystko zapłacą podatnicy

rząd
KAPIF

Rząd Donalda Tuska poszerza katalog przywilejów mieszkaniowych. Po cichu, krótkim rozporządzeniem, do listy osób uprawnionych do darmowych lokali służbowych mają dołączyć wicepremierzy i ministrowie. To realna zmiana, która zdejmie z nich nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. A rachunek? Wiadomo, trafi do budżetu.

Nowy przywilej od rządu dla rządu

Do konsultacji trafił projekt, który zwalnia ministrów i wicepremierów z czynszu za mieszkania służbowe KPRM. Dotąd osoby na tzw. kierowniczych stanowiskach państwowych płaciły 50,55 zł za metr kwadratowy lokalu w gestii Kancelarii Premiera. To oznaczało ok. 2,9-3 tys. zł miesięcznie za przeciętne mieszkanie, czyli stawka znacznie niższa niż rynkowa. Po zmianie czynsz znika, a koszty pokryją odpowiednie urzędy, czyli podatnicy. Rząd argumentuje, że to „uzasadnione rolą i charakterem zadań” członków rządu. Rozporządzenie ma wejść w życie w ekspresowym trybie - tydzień po ogłoszeniu.

Coś, o czym obywatele mogą tylko pomarzyć

Dziś bezpłatne mieszkania przysługują m.in. prezydentowi, premierowi oraz marszałkom parlamentu. Ministrowie w praktyce już mają gdzie spać, bo większość z nich to posłowie lub senatorowie, a tym od lat przysługuje darmowy hotel poselski bądź ryczałt mieszkaniowy w stolicy. Według materiałów towarzyszących projektowi, z najmu lokali KPRM w ostatnich czterech latach skorzystało… dwóch ministrów. Innymi słowy, rząd zmienia prawo dla absolutnej niszy. Jeśli dodać, że symboliczny czynsz 50,55 zł/m² i tak był prezentem, to zniesienie opłaty nie poprawi sprawności państwa, za może popsuć jego wizerunek.

Kto realnie na tym skorzysta?

To rozporządzenie według wielu jest kolejnym sygnałem, że klasa polityczna odkleja się od realiów mieszkaniowych zwykłych wyborców. Dodatkowo wymierny koszt może i jest niewielki w skali budżetu, ale bolesny wizerunkowo, gdy państwo równocześnie obiecuje „mieszkanie na start” dla młodych. 

Polacy martwią się, że rozpocznie się efekt domina, bo skoro ministrowie mogą, dlaczego nie wiceministrowie, doradcy, pełnomocnicy? Według uzasadnienia większość ministrów i tak ma darmowe lokum jako parlamentarzyści, więc realnym beneficjentem zmian będą nieliczni członkowie rządu bez mandatu.

Zobacz także: Kultowy przysmak z PRL-u wraca do łask. Ma więcej zalet, niż myślisz