To już pewne! Ruszają powszechne szkolenia wojskowe. Rząd ujawnia, kogo obejmą

Krótko i konkretnie: rząd potwierdza, że powszechne szkolenia wojskowe nie są już tylko wyborczym sloganem. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk zapowiada pilotaż jeszcze w tym roku i pełny rozruch w kolejnych miesiącach. W tle – ambitny plan, by do 2027 r. szkolić nawet 100 tys. osób rocznie. Brzmi jak kurs pierwszej pomocy połączony z survivalem?
Co właściwie rusza i kiedy?
Według zapowiedzi MON, w ciągu najbliższych dwóch–trzech tygodni ma zostać publicznie pokazany model powszechnych szkoleń wojskowych i obrony cywilnej. Pilotaż – jeszcze w tym roku, a potem skala w górę: od 2027 r. nawet 100 tys. przeszkolonych rocznie. Program ma działać dwutorowo: dla „każdego Kowalskiego” (reakcja na zagrożenia, podstawy bezpieczeństwa) i dla tych, którzy chcą wejść krok głębiej – ku rezerwie czy współpracy z armią.
To nie pobór tylnymi drzwiami, lecz dobrowolne kursy w jednostkach i – uwaga – również w zakładach pracy, jeśli firma zgłosi grupę. Rejestracja ma być prosta: wybierasz termin i jednostkę, przychodzisz, ćwiczysz.
Co w planie? Drony, medycyna pola walki i… realne liczby
Serce projektu to praktyka. Mowa o obsłudze dronów, podstawach strzeleckich, pierwszej pomocy taktycznej, a także elementach przetrwania w mieście i w terenie. Po zakończeniu cyklu – przysięga i status rezerwisty dla chętnych.
Równolegle trwają już inne inicjatywy: dobrowolna zasadnicza służba wojskowa (20–40 tys. osób rocznie), „Wakacje z wojskiem” czy Legia Akademicka – nowy program ma być „parasolem” nad tymi ścieżkami, ale otwartym dla wszystkich pełnoletnich.
Po co to wszystko i co dalej?
Tu robi się politycznie i… szczerze. Szef BBN Sławomir Cenckiewicz stawia sprawę jasno: armia „jest w transformacji” i „musi się zbroić”. Padają też konkretne postulaty – choćby powrót przeszkolenia wojskowego na uczelniach. Jednocześnie MON celuje wysoko: w „modelu idealnym” nawet milion osób gotowych do odpowiedzialności i rezerwy. To nie jest sprint, raczej maraton ze wsparciem biznesu (szkolenia „pracownicze”) i prostą ścieżką zapisów dla indywidualnych chętnych.
Czy Polacy to kupią? Okaże się, gdy ruszy zapis – a to według zapowiedzi ma nastąpić po publikacji programu w najbliższych tygodniach. Na razie wiemy tyle: projekt jest gotowy do pokazania, a liczby – 100 tys. rocznie od 2027 r. – mają być twardym KPI tej reformy.


































