Jej noga waży ponad 45 kilogramów. Choroba sprawiła, że młodziutka Mahogany usłyszała pod swoim adresem wiele bolesnych słów. Aż trudno uwierzyć, co wypisywali do niej internauci, “dobre” rady spływały z całego Internetu. Dziewczyna wybrała jednak inną drogę.
Mahogany już od dzieciństwa musiała zmagać się z przykrymi komentarzami i śledzącymi ją spojrzeniami. Powodem było nieuleczalne schorzenie, które wykryto u niej tuż po narodzeniu.
Choroba objawiła się w dzieciństwie, lekarze zauważyli, że z jej nogą jest coś nie tak
Mahogany Geter pochodzi ze stanu Teksas w USA. Pobieżnie przeglądając jej Instagram można stwierdzić, że jest śliczną, młodą dziewczyną, która cieszy się sympatią niemal 30 tysięcy obserwujących — jej życie nie było jednak usłane różami. Od najmłodszych lat choruje na wrodzony obrzęk limfatyczny. Schorzenie, niestety nieuleczalne, wywołuje przewlekły stan zapalny i obrzęk — jej noga waży w tym momencie ponad 45 kilogramów.
Przypadłość, znana pod potoczną nazwą “słoniowatości” zazwyczaj dotyka jednej lub dwóch kończyn i związana jest z niewydolnością żylną. Jedynym sposobem na spowolnienie i częściowe kontrolowanie przebiegu jest rehabilitacja, fizjoterapia i drenaż limfatyczny. Można sobie wyobrazić piekło, przez które Mahogany przeszła jako nastolatka.
Jarek z "Chłopaków do wzięcia" pokazał, co wyprawia w kuchni. Wszystkich aż zamurowało
CZYTAJ DALEJNoga o wadze ponad 45 kg i całe życie we wstydzie. Mahongany powiedziała dość
Już po porodzie lekarze zauważyli, że z jej prawą nogą jest coś nie tak. Była zauważalnie większa od lewej. W wywiadzie dla "Daily Mail" Mahogany wyznała, że jako dziecko czuła się jak "brzydkie dziwadło", poczucie odmienności, dodatkowo potęgowane przez spojrzenia i uwagi rówieśników doprowadzały ją do płaczu.
W dzieciństwie słyszała na przykład, że chorobę zesłał na nią diabeł, i że została przeklęta przez Boga. Była wyśmiewana i wytykana palcami, w pewnym momencie wstyd i rozgoryczenie własnym losem sprawiły, że unikała wychodzenia z domu i pokazywania ciała.
Hejterskie, okrutne komentarze towarzyszyły jej przez cały okres szkolny. Usłyszała nawet, że dla własnego dobra powinna amputować powiększoną kończynę — tylko po to, aby wyglądać “jak wszyscy”. Ona zdecydowała się jednak na zupełnie inną drogę.
- W pewnym momencie stwierdziłam jednak, że zmagam się z tą chorobą, gdyż jestem silna na tyle, by to znieść. Dzięki temu zaczęłam siebie akceptować i cieszyć się życiem - mówiła na łamach “Daily Mail”.
Usłyszała wiele krzywdzących słów, wytykali ją palcami. Dziś jest modelką
Jej życie zmieniło się w momencie, kiedy otrzymała propozycję uczestnictwa w profesjonalnej sesji zdjęciowej. Miała pełne wsparcie rodziny, która ostatecznie przekonała ją do tego pomysłu. Wówczas rozpoczął się proces, którego efekty podziwiamy dziś — proces samoakceptacji i dążenie do prawdziwej “ciałopozytywności”.
Dziś Mahogany przyznaje, że żadna krytyka nie jest w stanie sprowadzić jej na ziemię i wpędzić w kompleksy. W pełni pokochała siebie i swoje kształty. Czuje się piękna wewnętrznie i zewnętrznie, a swoimi przemyśleniami dzieli się z tysiącami internautów. 23-latka jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza filmy, zdjęcia i relacje.
Dawniej wyśmiewana — dziś jest profesjonalną modelką, działa na rzecz zwiększania świadomości na temat obrzęków limfatycznych. Nawołuje innych do normalizacji każdej sylwetki i niedoskonałości. Przyznaje też, że w drodze do tego, aby dobrze czuć się we własnej skórze kluczowe było dla niej wsparcie bliskich, zwłaszcza mamy, a także setek osób, które borykają się z tym samym schorzeniem.
Dramat Agnieszki ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Nie może otrzymać rozwodu
CZYTAJ DALEJMaryla Rodowicz pozuje z finałową drużyną "The Voice Senior". Fani dokazują
CZYTAJ DALEJ