Pracownik kolejnego wielkiego sklepu pokazał świąteczną paczkę. Ale wstyd. Coś takiego
Okres przedświąteczny sprawia, że pracownicy, szczególnie w dużych sklepach otrzymują różne paczki z nierzadko bardzo wartościową zawartością. Poza Biedronką i Lidlem właśnie pojawił się filmik z otwierania kolejnego pracowniczego podarunku. Oj tym razem pracodawcy nie będą zadowoleni.
Świąteczne paczki dla pracowników
Pracownicze świąteczne paczki to już tradycja. Coraz więcej osób decyduje się na ich rozpakowanie pod okiem kamerki. To z kolei umożliwia ich szybką publikację w social mediach. Mogliśmy już zatem oglądać video z rozpakowywania paczki z Biedronki, a także Lidla.
Trzeba przyznać, że każda z firm mocno się postarała. Poza słodkościami w pudełku znalazły się także bony podarunkowe do wykorzystania na zakupy w danym dyskoncie. To jednak tylko fragment. Wisienką na torcie są bardzo dobrej jakości sprzęty kuchenne, takie jak patelnie, noże czy stojaki na przyprawy. Co znalazło się w paczce tego pracownika?
Zawartość paczki świątecznej zszokowała pracownika
Pracownik Kauflanda idąc za przykładem kolegów po fachu z Biedronki i Lidla otworzył swoją paczkę i pokazał jej zawartość za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z pozoru podarunek niczym nie różnił się od tych, które otrzymali inni.
Gdy jednak uchylił wieko, okazało się, że coś się nie zgadza. Najpierw pokazał list, który nie był nawet spersonalizowany. Później było tylko gorzej.
Pracownik aż zaczął się śmiać, gdy zobaczył zawartość
Okazuje się, że poza listem i słodyczami wewnątrz praktycznie nie było nic wartościowego. Niektóre produkty wyglądały wręcz, jak losowo wrzucone do paczki. Wśród nich były zdrowe batoniki, czekolada, herbata, kawa, żelki i chyba co najbardziej wartościowe, czekoladki marki Lindt.
Pracownik nie krył zawodu, a w pewnym momencie nawet zaczął się śmiać. Faktycznie Biedronka i Lidl dużo bardziej się postarali.