Rodzice szukają prezentów na komunię, a Rydzyk rozkręca biznes. Tyle chce za bransoletki i gry
Zbliża się czas pierwszych komunii świętych. Najgorętszy okres mają więc rodzice przystępujących do sakramentu dzieci, ale sporą zagwozdkę mają też potencjalni goście tych wydarzeń. Co kupić z tej okazji? Naprzeciw temu pytaniu wyszedł Ojciec Rydzyk.
Duchowny nie od dziś uchodzi za świetnego przedsiębiorcę. Pokazał to i tym razem, bo na okresie komunijnym jego fundacja może nieźle zarobić.
Ojciec Rydzyk i jego fundacja
Ojciec Rydzyk jest prezesem fundacji Lux Veritatis, która nie tylko współpracuje z telewizją Trwam, ale również prowadzi swój własny sklep w sieci. Można tam znaleźć różnego rodzaju dewocjonalia i mniej klasyczne gadżety związane z religią.
Od jakiegoś czasu na stronie widnieje specjalna, tematyczne kategoria dotycząca prezentów z okazji pierwszej komunii świętej. Ci, którzy nie wiedzą, co powinni kupić dziecku, mogą łatwo wybrać ciekawe produkty w różnych cenach. Korzyść jest więc obustronna, bo fundacja na pewno na sprzedaży prezentów sporo zarobi.
"Jeden z dziesięciu": Padł jeden z najsłynniejszych cytatów w historii. Uczestnik nie miał pojęcia, chciał zapaść się pod ziemięCo Ojciec Rydzyk oferuje z okazji pierwszej komunii świętej?
Co wobec tego można znaleźć we wspomnianej zakładce? Jak można było przypuszczać, dominują klasyczne prezenty, czyli dziecięce Biblie oraz różańce. Ceny tych drugich sporo się różnią. Można bowiem wybrać zwykły różaniec w cenie 20 złotych, ale też szarpnąć się na srebrny, który kosztuje już 200 złotych bez 10 groszy.
Co ciekawe, sklep oferuje też mniej klasyczne, a prawdopodobnie bardziej atrakcyjne dla dziecka prezenty, chociażby gry planszowe. Niektóre sprawdzają wiedzę o Polsce, a inne znajomość polszczyzny i zasób słownictwa.
Księża też dostaną prezenty
W ostatnich latach przyjęło się, że w ramach rodzicielskiej wdzięczności prezenty otrzymują także księża, którzy prowadzą dzieci do pierwszej komunii świętej. W większości przypadków kończy się na kopercie, w której znajduje się około 100 złotych, ale nie zawsze tak jest.
Okazuje się bowiem, że niektórzy księdza zamiast pieniędzy wolą, by rodzice złożyli się na podarki, które przydadzą się na parafii. Przeważnie są to kielichy czy szaty, ale nie zawsze. Jedna z internautek zwierzyła się, że w jej parafii duchowny poprosił o nowy sprzęt audio do kościoła, który kosztuje kilkanaście tysięcy złotych!
Źródło: Interia