"Dałam wnusi pod choinkę ciepłe skarpety i czekoladę. Jej reakcja mnie zmroziła"

Okres świąt Bożego Narodzenia to dla Janiny zawsze trudny moment. To wtedy skrupulatnie przelicza swoje oszczędności, aby podjąć dobre decyzje zakupowe. Co roku stara się dać wnuczce najlepszy prezent. Tego roku stać ją było tylko na skarpety i czekoladę. Reakcja Izy doprowadziła ją do łez.
Janina nie miała wysokiej emerytury
Już od dekady była emerytką, która żyła skromnym życiem. Wcześniej pracowała jako nauczycielka i swoje wystała przed tablicą. Janina doczekała się jednej córki, która od dłuższego czasu robi karierę w wielkiej korporacji. Kobieta bardzo jej kibicowała, wiedziała, że wszystko osiągnęła dzięki swojej ciężkiej pracy. Mogła również liczyć od czasu do czasu na niewielkie wsparcie ze strony Agaty.
Codzienne życie było dla Janiny jednak trudne. Leki swoje kosztowały, a i ceny produktów spożywczych niekiedy sprawiały, że wysoko unosiła brwi. Jadła skromnie, większość czasu spędzała w domu na szydełkowaniu, odkąd rachunki za prąd okazały się być bardzo wysokie. Telewizję włącza tylko na wieczorne wiadomości. Choć żyło jej się bardzo spokojnie, to jednak równocześnie niezwykle nudno.


Boże Narodzenie to dla Janiny trudny okres
Co roku okres zimowy był dla Janiny bardzo trudnym momentem. Przez cały rok starała się oszczędzać na prezenty świąteczne dla swoich bliskich, nie było to jednak takie łatwe. Skromna emerytura w porównaniu do kosmicznych wydatków, jakie kobieta miała w związku ze swoim zdrowiem, była naprawdę niewystarczająca. Gdy w tym roku przeliczyła swoje oszczędności, była załamana.
Janina musiała podjąć wiele trudnych decyzji. Wiedziała, że nie może pozwolić sobie na zrezygnowanie z realizacji recept. Czuła równocześnie, że zakup kiepskich prezentów może się spotkać z niezadowoleniem. Agata, jej mąż oraz córka żyją naprawdę luksusowo, mała ma wszystko, czego potrzebuje. Nie zadowala jej byle lalka. Janina nie miała jednak wyboru, musiała zrobić to, na co ją było stać.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Jakubiak był uzależniony od używek. Żona nie miała z nim lekko
Tak wnuczka potraktowała Janinę
Tego roku kobieta postanowiła ograniczyć się do zakupu prezentu tylko dla swojej ukochanej wnuczki. Iza miała już osiem lat i była niemal dorastającą dziewczynką. Janina przeliczyła swoje pieniądze i zauważyła, że po odliczeniu wszystkich opłat zostaje jej tylko pięćdziesiąt złotych. Pewnego dnia wybrała się na targ, gdzie jedna z jej koleżanek sprzedawała prawdziwe wełniane skarpety. To nie byle co w dzisiejszych czasach.
Dlatego zakupiła parę, z myślą o wyjeździe na narty, który jej córka z rodziną planowała już od jakiegoś czasu. Kosztowały 45 złotych, przez co dodatkowo Janina mogła kupić tylko czekoladę. Z tak zapakowanym prezentem wybrała się na Wigilię. Kiedy doszło do otwierania paczek, Iza zamarła. Zobaczyła parę wełnianych skarpet i czekoladę, a oczy zaszły jej łzami.
- Tylko to babciu? Dzięki, ale… Nawet nie są w moim ulubionym kolorze.
Stało się to, czego Janina bała się najbardziej. Jej prezent nie był wystarczający. Oczy kobiety natychmiast się zaszkliły, szczególnie gdy zauważyła, że córka zerka na nią z nutą pogardy. Szybko wstała i powędrowała do wyjścia. Bez słowa. Gdy otworzyła drzwi, wyrwał się z niej tylko cichy szloch.












