Do rozgrzeszenia nie potrzeba księdza. Jest tylko jeden warunek
Niemal wszyscy z nas, którzy od dziecka byli wychowywani w wierze katolickiej, zostali nauczeni, że rozgrzeszenie może dać tylko ksiądz. Jeden z popularnych w sieci duchownych wytłumaczył, że nie do końca tak jest. Jak sprawa ma się w rzeczywistości?
Jak otrzymać rozgrzeszenie?
Już dzieci idące do pierwszej komunii świętej wkuwają sobie do głowy schemat, dzięki któremu mogą otrzymać rozgrzeszenie. Najpierw muszą wykonać rachunek sumienia, później udać się do spowiedzi, a na sam koniec wykonać pokutę. Wówczas mogą liczyć na rozgrzeszenie.
Tak sprawa ma się w większości przypadków i wierni powinni się tego trzymać. Okazuje się jednak, że wiara dopuszcza wyjątki, w których duchowny i jego pokuta nie są potrzebne, by czuć się rozgrzeszonym.
Ksiądz o specjalnym rozgrzeszeniu
Ksiądz Rafał Jarosiewicz w jednym ze swoich nagrań, które często publikuje w mediach społecznościowych, postanowił odnieść się do kwestii rozgrzeszenia. Przyznał, że otrzymanie go jest możliwe, jeśli wierny faktycznie go pragnie, a nie ma sposobności spotkania z księdzem.
Akt żalu doskonałego równa się spowiedzi sakramentalnej. Gdyby była sytuacja, że nie masz kapłana, to kiedy podejmujesz akt żalu doskonałego, masz chęć, by nie grzeszyć, to jest to tak samo ważne, jakbyś przyjął rozgrzeszenie sakramentalne
Nie można tego nadużywać
Jednocześnie w swoim wywodzie duchowny podkreślił, że wspomniany wyżej akt i zwykłe rozgrzeszenie nie działają na zasadzie zamienności dobrowolnej. Innymi słowy, musi pojawić się poważna przeszkoda, która uniemożliwi spotkanie z księdzem. Nie może to być zwykłe widzimisię wiernego.