Duchowny zmarł z głodu. Koszmarne, do czego doszło. "Był wychudzony i słaby", ujawniono porażający powód
Duchowny w ciężkim stanie trafił do szpitala, mimo usilnych prób lekarzy nie udało się go uratować. Jego ciało było wychudzone i odwodnione, nie mógł wstać z łóżka ani się poruszać. 25 dni wcześniej podjął się “jezusowego postu”.
Kapłan chciał podążyć drogą Jezusa Chrystusa. Kierując się jedną z biblijnych przypowieści, rozpoczął 40-dniowy post. Niestety, próba ta skończyła się dla niego tragicznie.
Miał nie jeść i nie pić przez 40 dni. Duchowny w ciężkim stanie trafił do szpitala
Francisco Barajah był ojcem kościoła ewangelickiego Świętej Trójcy w Mozambiku. Założona przez niego wspólnota swoją praktykę opierała na postach. Niestety, decyzja o podjęciu najsurowszego ze znanych ludzkości wyrzeczenia skończyła się tragedią.
Około miesiąc temu 39-letni duchowny podjął się uczczenia tradycji związanej w katolicyzmie ze słynnym kuszeniem na pustyni. Wedle Nowego Testamentu Jezus Chrystus miał udać się na pustkowie, gdzie przez 40 dni i 40 nocy odmawiał sobie jedzenia i picia, a w tym czasie był poddawany próbom przez diabła.
Nie wiadomo, czy Barajah był świadom, jakie zagrożenie niesie podobna asceza. Przez 25 dni nie pobierał pokarmów ani napojów, zanim jego ciało odmówiło posłuszeństwa.
Nie żyje uczestniczka "Kuchennych rewolucji'. Renata Kowalczyk miała zaledwie 51 latDuchowny był wycieńczony. Lekarzom nie udało się go uratować
Pod 25 dniach poszczenia ciało kapłana było wycieńczone, nie miało szans wytrzymać podobnego obciążenia. Jak podaje BBC, w chwili, gdy duchowny wreszcie został przewieziony do szpitala w mieście Beira, nie był już w stanie stać o własnych siłach.
Był wychudzony i odwodniony. Stwierdzono u niego zaawansowaną anemię, Ilość czerwonych krwinek w organizmie zmalała do tego stopnia, że krew nie była już w stanie odpowiednio transportować tlenu. Układ pokarmowy był całkowicie zdewastowany.
Mimo iż lekarze podejmowali rozpaczliwe próby nawodnienia organizmu pastora i podania mu pokarmu w formie płynnej, duchowny zmarł w środę 15 lutego.
Chcieli naśladować Jezusa. Post zakończył się dla nich tragicznie
W rozmowie z BBC brat pastora, Marques Manuel Barajah stwierdził, że Francisco miał w zwyczaju poszczenie, jednak nigdy nie zdarzało mu się odmawiać posiłków i wody przez tak długi czas. Zanegował jednak podaną przez lekarzy przyczynę śmierci, zwracając uwagę, że jego bliski miał także problemy z ciśnieniem.
Niestety, duchowny nie był pierwszym, który naśladowanie Jezusa przypłacił życiem. W 2015 roku, po 30 dniach postu poddał się organizm mieszkańca Zimbawe. Z kolei w 2006 roku w Londynie zmarła 34-letnia kobieta, która także podjęła się 40 dni postu. Zmarła po 23 dniach.
W 2019 roku, po trzech tygodniach bez jedzenia i wody w NIgerii odszedł ewangelikański pastor Chidi Eke. Jego zwłoki odkrył jeden członków jego kościoła, pozostawił na świecie żonę i dwójkę dzieci.
- W pierwszym i drugim tygodniu postu ludzie, którzy szli do swoich gospodarstw, słyszeli, jak głośno śpiewa i modli się. Ale po trzecim tygodniu nikt już nie słyszał jego głosu i większość ludzi myślała, że być może głęboko zagłębił się w medytację - cytuje relację Antyradio.
Źródło: kobieta.gazeta.pl, Antyradio, Wirtualna Polska, Na Temat