Koszmar w turystycznym raju. Nie żyje Polka, ciało odnaleziono w szokującym miejscu

Z pozoru miały to być spokojne wakacje pełne słońca, morza i beztroski. Niestety, radość zamieniła się w niewyobrażalny dramat. Z włoskiej Sardynii dotarły porażające wieści o śmierci 34-letniej Polki, która zaginęła w trakcie pobytu na wyspie. Mimo wielogodzinnych poszukiwań, finał tej historii okazał się najgorszy z możliwych.
Do Polski dotarły tragiczne wieści
W niedzielę media obiegła informacja o zaginięciu 34-letniej turystki z Polski, przebywającej na wakacjach w miejscowości Buggerru na Sardynii. Kobieta wyszła popływać w morzu, mimo że tego dnia panowały wyjątkowo trudne warunki – silny wiatr i wysokie fale skutecznie odstraszały większość plażowiczów. Niestety, Polka nie wróciła już na brzeg.
Świadkowie mieli zauważyć, że zniknęła wśród fal, a po chwili w pobliżu skał widać było ciało dryfujące na wodzie. Natychmiast wezwano służby ratunkowe. Na miejscu pojawiły się jednostki włoskiego ratownictwa morskiego, które próbowały wydostać ciało kobiety z morza przy użyciu helikoptera.
Okoliczności zaginięcia Polki. Akcja ratunkowa była niezwykle trudna
Warunki pogodowe na miejscu uniemożliwiły przeprowadzenie skutecznej akcji. Włoskie media informują, że „akcja była wyjątkowo trudna ze względu na warunki pogodowe”, dlatego ratownicy musieli przerwać działania i poczekać na poprawę pogody. Dopiero następnego dnia udało się odnaleźć ciało zaginionej — w miejscowości Gonnesa, oddalonej o około 30 kilometrów od miejsca, w którym ostatni raz ją widziano.
Eksperci, z którymi rozmawiali lokalni dziennikarze, podkreślają, że kobieta nie miała szans w starciu z tak silnymi prądami morskimi. Te same prądy miały przemieścić jej ciało wiele kilometrów dalej.
Znaleziono ciało. Władze żegnają Polkę
Tragiczny finał potwierdziły lokalne władze Buggerru, które opublikowały wzruszający komunikat.
„W obliczu tak nagłej i bolesnej straty, gromadzimy się z miłością i szacunkiem wokół jej rodziny, przyjaciół i wszystkich tych, którzy ją kochali” – przekazano w oficjalnym oświadczeniu.
„Serdeczna myśl kieruje się do ratowników, poświęcając się w tak tragicznym momencie” – dodały władze miasta.
Mieszkańcy Sardynii nie kryją żalu i współczucia wobec rodziny 34-latki. Miejscowe media przypominają, że o tej porze roku morze w tym regionie bywa wyjątkowo zdradliwe, a nawet doświadczeni pływacy mogą nie poradzić sobie z gwałtownymi prądami.




































