Nastolatek zmarł po interwencji policji. Za drzwiami rozegrał się dramat

W nocy z 15 na 16 sierpnia 2025 roku, przy ulicy Robotniczej w Elblągu, policjanci zostali wezwani do awanturującego się 19-latka, który miał wchodzić na samochody, być agresywny i zaniepokojony sąsiadów. Po interwencji policji mężczyzna zmarł.
Zmarł 19-latek. Co się wydarzyło?
Mężczyzna miał być pobudzony, nie reagować na wezwania do spokoju, a w trakcie interwencji zaatakował policjantów - uderzył jednym z nich, a także ugryzł.
Funkcjonariusze użyli wobec niego pałki i gazu pieprzowego, a także założyli mu kajdanki. Wezwano pogotowie, które przewiozło nastolatka do szpitala - miał zachowane funkcje życiowe przy przyjmowaniu.
Interwencja policji skończyła się śmiercią. Policja przekroczyła uprawnienia?
Nastolatek zmarł dzień później w szpitalu. Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczęła postępowanie, aby wyjaśnić, czy policjanci nie przekroczyli swoich uprawnień przy użyciu środków przymusu bezpośredniego.


Trwa postępowanie. Chcą ustalić, co dokładnie się wydarzyło
Prowadzona jest analiza materiału dowodowego: monitoringu, przesłuchania świadków i sekcji zwłok, która ma ustalić zarówno obecność ewentualnych substancji psychoaktywnych u nastolatka, jak i bezpośrednią przyczynę śmierci.




































