Po świętach odebrałam telefon od teściowej. Szok, co mi powiedziała
Święta to w wielu domach okres pełen radości. Bywa on jednak trudny do zniesienia, gdy za stołem poruszane są polaryzujące tematy. Tak było w przypadku pani Andżeliki, która po świętach odebrała telefon od teściowej…
To miały być spokojne święta
To miały być spokojne święta w domu pani Andżeliki. Choinka, prezenty, wypad do rodziców, później wizyta u teściów. Wszystko było zaplanowane i raczej wskazywało na to, że okres Bożego Narodzenia minie bez większych zgrzytów.
Wszystko zmieniło się, gdy pierwszego dnia świąt wraz z mężem Maciejem szykowała się do wizyty u teściów. Wybrała już sukienkę - skromną, ale elegancką, w kolorze czarnym. Wskoczyła w nią i zeszła na parking.
Pomyślałam, że poczekam na Maćka w samochodzie - tłumaczyła.
A potem…
Kłótnia nadeszła niespodziewanie
Maciej już z daleka wyglądał na niezadowolonego. Doczłapał się do samochodu i z wyraźną niechęcią zajął miejsce kierowcy.
Mam nadzieję, że siądziesz za kółkiem w drodze powrotnej - mruknął.
Andżelika popatrzyła na niego z wahaniem. Nie wiedziała, co powiedzieć. Nie czuła się dobrze za kierownicą i naprawdę nie miała ochoty prowadzić.
Zobaczymy - powiedziała, uśmiechając się lekko.
Maciej milczał, ale wydawał się lekko poirytowany. Co było powodem? Tego Andżelika dowiedziała się, gdy przełamali się opłatkiem.
Kłótnia przy wigilijnym stole
…I żebyś częściej miala odwagę prowadzić - zakończył życzenia Maciej.
To z jakiegoś powodu bardzo dotknęło Andżelikę. Czy naprawdę jej lęk przed prowadzeniem auta był dla niego tak dużym problemem, że postanowił wspomnieć o tym w tak wyjątkowym momencie? Najwyraźniej. Czuła jednak, że kryje się za tym coś więcej. Coś… W tym momencie teść postawił na stolę butelkę wódki.
Aha, a więc o to chodzi - pomyślała.
Bez słowa zajęła miejsce za stołem i poprosiła o kieliszek. Teść uśmiechnął się pod wąsem, obserwując jak wychyla trunek. Maciej patrzył z niedowierzaniem.
Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał, wyraźnie zdenerwowany.
Andżelika wyjaśniła, że jazda samochodem wzbudza w niej lęk i nie chce siadać za kierownicą. O wiele bezpieczniej czuje się, gdy prowadzi mąż. Wypiła kieliszek alkoholu, by nie musieć mu tłumaczyć mężowi, dlaczego nie chce siadać za kółkiem. Po prostu była to pierwsza rzecz, jaka przyszła jej do głowy.
Wybuchła afera. Andżelika w życiu nie widziała Macieja tak rozwścieczonego. Krzyczał, że go nie szanuje, że nie daje mu cieszyć się świętami i nie może zrozumieć, dlaczego jest taka samolubna.
Do domu wracali w ciszy. Po wszystkim rozeszli się po pokojach. W ich mieszkaniu panowała zupełna cisza, którą w pewnym momencie rozdarł dźwięk dzwonka. Andżelika odebrała telefon, ustawiając tryb głośnomówiący. Usłyszała głos teściowej.
Dobrze zrobiłaś. Maciek powinien być bardziej wyrozumiały. Alkohol to nie wszystko i przykro mi, że miałaś z jego powodu popsute święta - powiedziała kobieta.
Traf chciał, że w drzwiach do pokoju akurat stanął Maciej. Gdy usłyszał, że jego matka wzięła stronę żony, odwrócił się na pięcie i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami.
Dąsał się przez pół godziny, a później przyszedł i przeprosił. Jestem bardzo wdzięczna mojej teściowej - wspomina Andżelika.