Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Tak złodzieje oznaczają mieszkania w blokach. Zignorujesz i możesz stracić wszystko
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 10.08.2025 14:42

Tak złodzieje oznaczają mieszkania w blokach. Zignorujesz i możesz stracić wszystko

Wycieraczka przed drzwiami
Fot. Shutterstock/cunaplus

Odwrócona wycieraczka przed drzwiami wygląda jak psikus sąsiada, ale w 2025 r. to „kod” złodziei. Trik jest banalny: przestępcy zmieniają położenie maty, ulotki lub wsuwają kartkę w futrynę i obserwują, czy ktoś to poprawi. Jeśli znak przez kilka dni zostaje nietknięty — dom może być celem. Policja potwierdza: to nie miejska legenda.

Co oznacza odwrócona wycieraczka?

Latem, gdy wyjeżdżamy na urlopy, sygnały „czy ktoś tu bywa?” robią karierę. Wycieraczka odwrócona do góry nogami ma jedno zadanie: sprawdzić ruch pod drzwiami. Gdy po 24–72 godzinach nikt jej nie ruszy, to dla włamywaczy zielone światło. Ten sam mechanizm działa z kartką wsuniętą w szczelinę drzwi, monetą na macie czy kawałkiem taśmy na zamku — brak reakcji oznacza puste mieszkanie.

„Kody złodziejskie” nie kończą się na wycieraczce. W grze są też kredowe znaki, nacięcia na futrynach, niepozorne naklejki alb agrafka na klamce. To komunikaty dla ekipy: kto mieszka, czy bywa pies, kiedy dom stoi pusty. Media i firmy ochroniarskie opisują nawet słownik symboli takich jak trójkąt — samotna kobieta, zygzak — pies na posesji, choć ich układ bywa lokalny.

Na co jeszcze trzeba uważać?

Zagrywki złodziei

Nowością w blokach są „niebieskie karteczki” wkładane w ościeżnicę. Im dłużej wiszą, tym pewniej złodziej typuje lokum. Do repertuaru wracają też szpilki/wkładki w zamku, które utrudniają zamknięcie drzwi i zdradzają, czy ktoś próbował wejść. W domach jednorodzinnych sprawdzają się kamyki pod kołem auta, rozrzucony proszek przy progu czy reklamy zostawiane seryjnie na wycieraczkach. Zasada jest identyczna: test obecności.

Eksperci od bezpieczeństwa podkreślają, że działają tu „małe dane”: powtarzalna obserwacja wejścia, godzin, oświetlenia. Głośne alarmy i drogie kamery nie pomogą, jeśli nikt nie zareaguje na pierwszy sygnał — odwróconą wycieraczkę czy kartkę w drzwiach. Dlatego ważniejsza bywa czujna klatka schodowa niż katalog gadżetów.

Co zrobić kiedy pojawi się taki znak?

Po pierwsze: usuń każdy „znacznik” od razu, zrób zdjęcie i uprzedź sąsiadów. Po drugie: sprawdź monitoring, poproś kogoś z klatki o dyżur przez 2–3 dni (przestawianie wycieraczki, zbieranie ulotek), a przy dłuższym wyjeździe — o nieregularne włączanie światła. Po trzecie: zgłoś sprawę policji, zwłaszcza jeśli „znaki” się powtarzają lub w okolicy kręci się obca osoba. Komendy w oficjalnych poradnikach przypominają, że szybka reakcja i współpraca z sąsiadami realnie obniżają ryzyko włamania.

A jeśli u kogoś na piętrze zobaczysz odwróconą wycieraczkę — nie przewracaj oczami, tylko matę. To może być ta jedna drobna zmiana, która popsuje złodziejom cały „plan weekendowy”. I tu pytanie do Was: czy w Waszych klatkach pojawiły się już te „małe znaki”? Dajcie znać — wrócimy do tematu, jeśli trend się rozleje po kolejnych miastach.