Skandal w parafii na Śląsku. Szok, co usłyszeli wierni. Tego nie spodziewał się NIKT

22 września 2025 r. Podczas niedzielnych ogłoszeń w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Rybniku-Niedobczycach wierni usłyszeli, że wspólnota ma ponad 1,1 mln zł zadłużenia. Nowy administrator parafii przedstawił stan finansów i kulisy wieloletniej budowy nowej świątyni w kształcie „okrąglaka”, która wciąż nie została oddana do użytku.
Skąd wziął się dług w parafii na Śląsku?
Według ustaleń mediów, jednym z obciążeń jest kredyt z 2020 r. na stolarkę okienną (ok. 500 tys. zł, do spłaty zostało ~261 tys. zł kapitału; z odsetkami ponad 400 tys. zł). Parafia ma też ok. 200 tys. zł zaległości wobec wykonawcy stolarki oraz hipotekę na działce. Jakby tego było mało, były proboszcz miał zaciągnąć prywatną pożyczkę ~200 tys. zł, zabezpieczoną na parafii. Nowy administrator ujawnił przelewy 131 tys. zł ze środków parafii do prywatnej spółki „Różańcowa” (założonej przez poprzedniego proboszcza), która miała produkować wkłady do zniczy i zakończyła rok stratą (~100 tys. zł). Media opisują nieudaną inwestycję w środki do dezynfekcji kupione po pandemii – część towaru miała „zniknąć”, a popytu nie było. To jeden z elementów, które miały pogorszyć sytuację finansową parafii.
16 lat budowy i nadal bez konsekracji
Budowę nowego kościoła – rozpoznawalnego, okrągłego obiektu w centrum dzielnicy – rozpoczęto wiele lat temu; lokalne media i serwisy ogólnopolskie przypominają, że trwa ona od ok. 16 lat, a świątynia wciąż jest w stanie „ciągłej budowy” i niedostępna dla wiernych. W parafii regularnie prowadzone są dodatkowe zbiórki „na dokończenie budowy”.


Co mówi nowy administrator?
Podczas niedzielnej mszy ks. Mateusz Dytko przedstawił parafianom skalę zadłużenia, koszty stałe i listę zobowiązań. Wspomniał też o niemal pustej kasie przy obejmowaniu funkcji (kilkanaście tys. zł w gotówce i niespełna 2 tys. zł na koncie) oraz o planie porządkowania finansów i audytu dokumentów.




































