Zatrzymali Ukrainkę na granicy. Funkcjonariusze przecierali oczy ze zdumienia

Funkcjonariusze Straży Granicznej i Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali na pieszym przejściu w Medyce 40-letnią obywatelkę Ukrainy, która miała w bagażu 280 tys. dolarów i 80 tys. euro – łącznie ponad 1,3 mln zł w przeliczeniu. Kobieta opuszczała Polskę i nie zgłosiła gotówki do odprawy. Na poczet grożącej jej kary zabezpieczono 80 tys. zł. Na tym nie koniec.
Chciała przewieźć ogromną sumę pieniędzy. Nie była jedyna
Następnego dnia funkcjonariusze ujawnili drugi przypadek: inna Ukrainka próbowała wywieźć niezadeklarowaną walutę o równowartości ponad 367 tys. zł; zabezpieczono 35 tys. zł. Obie interwencje potwierdziły służby oraz media.
Jak doszło do ujawnienia? Tak przebiegała kontrola
Kontrola odbyła się na pieszym przejściu granicznym w Medyce (Podkarpacie). Do sprawdzenia bagażu 40-latki wytypowano ją m.in. z pomocą psa służbowego „Abi”. W środku znaleziono pliki banknotów w USD i EUR. Dzień później, podczas podobnej kontroli, wykryto u innej podróżnej kolejną, niezgłoszoną partię gotówki. Sprawy prowadzi Służba Celno-Skarbowa.


Co grozi Ukrainkom? Co mówią przepisy?
Przy przekraczaniu granicy UE trzeba zgłaszać środki pieniężne o łącznej wartości co najmniej 10 tys. euro (dotyczy to m.in. gotówki, czeków, weksli). Brak zgłoszenia grozi wysoką karą pieniężną, możliwy jest też przepadek środków. W obu medyckich sprawach zabezpieczono część gotówki właśnie na poczet potencjalnych kar.




































