To znalazła w "Biedronce", zamurowało ją, gdy spojrzała na dno kartonu
Jedna z klientek sieci sklepów Biedronka podczas zakupów trafiła na coś zupełnie niespodziewanego, kiedy zajrzała na dno kartonu, w jakim znajdowały się warzywa. Wszystko opisała w sieci. W komentarzach zawrzało.
W obecnych, trudnych czasach, kiedy inflacja szaleje i ceny produktów idą w górę, Polacy oszczędzają jak mogą. Niektórzy znajdują naprawdę niezwykłe sposoby na zmniejszenie rachunku podczas zakupów.
Nietypowe znalezisko w Biedronce. Klientka pokazała zdjęcia
Sposoby na oszczędzanie podczas zakupów bywają bardzo różne. Internautka Joanna, opisująca się w sieci jako matka trójki dzieci i psycholożka, pokazała na zdjęciu, co zobaczyła w sklepie.
Zamieściła na Twitterze fotografię, przedstawiającą karton z czerwonymi paprykami. Poza wspomnianymi warzywami na jego dnie znajdowało się jednak coś, czego się nie spodziewała.
"Rolnicy. Podlasie": kolejna prośba Andrzeja o pomoc rozgniewała fanówInternautka pokazała, jak Polacy oszczędzają podczas zakupów
W kartonie, jaki widać na zdjęciu, leży kilka czerwonych papryk. A pomiędzy nimi znajdują się oderwane, zielone ogonki warzyw. Wyraźnie widać, że wcześniejsi klienci pozbyli się ich, by podczas ważenia produkty były lżejsze.
– Ciekawe, na co poszedł cały ten hajs zaoszczędzony dzięki oderwaniu ogonków, mam nadzieję, że nie na głupoty – napisała z ironią Joanna.
Oderwane ogonki papryki: reakcje internautów
Wpis internautki spotkał się z żywą reakcją innych użytkowników Twittera. Pod zdjęciem zaroiło się od komentarzy. Część osób stwierdziła, że to rozsądny sposób na oszczędzanie, inni dzielili się swoimi historiami.
– Na własne oczy widziałem, jak babka w Lidlu o*ebała całą kiść winogrona do woreczka z tego badyla.
– Ogony dziurawią torebki foliowe, do których pakuje się paprykę i dlatego się je urywa, żeby po drodze zakupu nie pogubić, a nie po to, żeby zyskać gram na wadze.
– Nawet jak zaoszczędzi 15 groszy to jest to 15 groszy tej osoby. Ogonek to coś ekstremalnie zbędnego, nie nadaje się do niczego, tak samo, jak badyle z pomidorów. Ktoś nie chce za to płacić – jego sprawa – czytamy w komentarzach.
A co wy sądzicie o takiej metodzie?
Zobacz zdjęcie: