Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Zanussi uderzył w Nawrockiego. To nie spodoba się prezydentowi
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 31.07.2025 17:11

Zanussi uderzył w Nawrockiego. To nie spodoba się prezydentowi

Zanussi uderzył w Nawrockiego
KAPiF

Krzysztof Zanussi znowu strzela z ostrej amunicji. Wybitny reżyser chwali ruch kadrowy w Ministerstwie Kultury, ale ostrzega nową szefową resortu, Martę Cienkowską, że na jej biurku tyka bomba pod nazwą „audiowizualny chaos”. Gdy pada pytanie o prezydenta elekta Karola Nawrockiego, mistrz kina zbywa je jednym słowem: zagadka. I właśnie tu zaczyna się najlepszy film.

Zamiana w fotelu ministra, zapomniana wizja

„Zmiana była wskazana” – rzuca Zanussi, a przecież eleganckie zdania zwykle służą mu do ostrzejszych cięć niż pół Sejmu razem wzięte. Cienkowska przejęła resort po Hannie Wróbel, jednak – zdaniem reżysera – sukces zależy od dalekosiężnej wizji wartości, czego ministerialne korytarze nie widziały od czasów Waldemara Dąbrowskiego. 

Podobną sekwencję dekadę temu grał Jack Lang we Francji, udowadniając, że kultura może być wehikułem polityki, a nie dodatkiem do budżetu. Zanussi podkręca jeszcze tempo: audiowizualny sektor to dziś skrzynia z narzędziami i granatami jednocześnie. Bez klarownej polityki personalnej – boom

Audiowizualny bałagan i nacjonalistyczne echa

Kiedy artysta zaczyna o nacjonalizmie – czyli stawianiu własnego narodu ponad współpracę i wspólne prawa – trudno nie wyczuć drżenia w głosie. „Sprzeczne z polską tradycją” – alarmuje reżyser, komentując sondażowe skoki ugrupowań spod znaku Grzegorza Brauna. Frustracja? „System demokratyczny nie daje ujścia tęsknotom” – tłumaczy. Social-media? „Promują bezkarną bezmyślność”. 

I choć brzmi to jak lament nestora, sucha statystyka potwierdza: w najnowszym Eurobarometrze aż 32 proc. młodych Polaków uważa „twardy patriotyzm” za lek na kryzys wartości. Zanussi kontruje ironią: „Przecież to cofanie do prymitywnego etapu”. A dalej już tylko pytania, które zostawia politologom.

Zagadka w Pałacu i pesymistyczny żart na koniec

Skoro Karol Nawrocki wygrał wybory, a Rafał Trzaskowski miał – jak prognozy – płynąć po zwycięstwo niczym Komorowski dekadę temu, to kto naprawdę pociągnął za sznurki? Zanussi nie daje łatwej odpowiedzi: „Zwyciężył kandydat, który jest zagadką nawet dla swoich wyborców”. Brzmi jak trailer politycznego thrillera: bohater bez biografii, elektorat pełen domysłów i scenarzysta, który próbuje nadążyć za zwrotami akcji. 

Jeżeli minister Cienkowska nie rozbroi „audiowizualnej bomby”, a Pałac Prezydencki nie odsłoni kulis, szykujmy się na sequel, w którym narastająca frustracja widzów zmieni się w pełnoprawny bunt widowni. Krzysztof Zanussi już zajął miejsce w loży szyderców – i chyba nie zamierza milczeć podczas napisów końcowych.

Tagi: prezydent