Biologiczny ojciec pożegnał się z Kamilkiem z Częstochowy. Jego stan się pogorszył, chłopiec przyjął ostatnie namaszczenie
Nadal trwa walka o życie 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Chłopiec przeszedł niewyobrażalne tortury z rąk swojego ojczyma. O tragicznym stanie dziecka poinformował jego biologiczny ojciec, który odwiedzał syna. Przed Wielkanocą chłopiec trafił do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego zdrowie i życie.
Niestety, jego ojciec poinformował, że w ostatnich dniach jego stan się pogorszył, a on pożegnał się z synem, który przyjął ostatnie namaszczenie.
Ostatnie namaszczenie Kamilka z Częstochowy
8-letni Kamilek był katowany przez swojego ojczyma. Jego stan został zauważony przez biologicznego ojca podczas odwiedzin, co pozwoliło mu uciec od koszmaru i trafić do szpitala. Jego stan był jednak na tyle poważny, że chłopiec od miesiąca przebywa pod opieka lekarzy.
Ostatnio jego stan uległ jednak pogorszeniu. Jego ojciec w sobotę pożegnał się z synkiem, który otrzymał ostatnie namaszczenie.
Katarzyna Dowbor odwiedziła ich dom. Po tym, co ujrzała długo nie mogła się otrząsnąćOstatnie namaszczenie Kamilka z Częstochowy. Ojciec chłopca opowiedział, jak wyglądało ich pożegnanie
Artur Topól, ojciec Kamilka opowiedział w rozmowie z portalem „Fakt” o swoim pożegnaniu z synem, na wypadek, gdyby miało dojść do najgorszego.
– Kamilek leży w dużej sali, jest podłączony do aparatury. Lekarze poprosili mnie, bym mówił do synka, że to pomoże. Przytuliłem go. Potrzymałem za rączkę… (…) Kamilek płakał, on słyszał, co do niego mówię… Zobaczyłem łzy na jego oczach – powiedział mężczyzna, sam również nie mogąc powstrzymać łez.
Jak ujawnił ojciec Kamilka o wszystkim zadecydują najbliższe dni i godziny. Wciąż trwa walka o jego życie.
Ostatnie namaszczenie Kamilka z Częstochowy. Czy walka o jego życie jest przegrana?
Ojciec Kamilka stara się nie tracić jednak nadziei na to, że sytuacja się odwróci i stan chłopca się poprawi, a nawet liczy na cud:
– Z każdą godziną jest coraz gorzej, serce wydolne jest tylko na 3 procent, mózg jeszcze pracuje… Liczę na cud i proszę o to Boga oraz wszystkich, którym zależy na moim dziecku. Módlmy się o cud i wyprośmy go dla Kamilka – powiedział ojciec chłopca w rozmowie z „Faktem”.
Źródło: WP, Fakt