Dramatyczne sceny w Watykanie. Błyskawicznie rzucił się na papieża Franciszka
Stan zdrowia papieża Franciszka od wielu miesięcy martwi wierzących. Głowa kościoła katolickiego porusza się na wózku, a często nawet nie jest w stanie wyjść do zgromadzonych. Tym razem doszło jednak do niebezpiecznego zdarzenia, które do złudzenia przypomina incydent, którego doświadczył Jan Paweł II. Aż skóra cierpnie na samą myśl.
Papież Franciszek wjechał w tłum
Przed świętami Bożego Narodzenia nie brakuje uroczystości kościelnych, w których oczywiście nie może zabraknąć głowy kościoła. Podczas jednej z takich mszy ochrona papieża Franciszka zdecydowała, że jest na tyle bezpiecznie, że głowa kościoła może podjeść bliżej do zgromadzonych.
Uśmiechnięty Franciszek ruszył na wózku, aby dotknąć i pobłogosławić wiernych, którzy tylko na to czekali. Okazuje się, że wśród nich była osoba, która nie życzyła papieżowi dobrze.
Atak na papieża Franciszka
Papież Franciszek słynie z tego, że chce być blisko ludzi. To się wiąże z dużym ryzykiem, czego przed wielu na własnej skórze doświadczył Jan Paweł II. Przypomnijmy sobie tę historię. Szaleniec wystrzelił w kierunku ówczesnego papieża, który natychmiast został zabezpieczony przez ratowników. W tłumie zapanował popłoch. Głowy kościoła katolickiego nie ochronił nawet Papa Mobil, gdyż nie był on jeszcze wówczas wzmocniony, szybami odpornymi na kule.
Jan Paweł II przeżył ten atak, a po latach wybaczył swojemu oprawcy. Tym razem mogło być równie niebezpiecznie. W pewnym momencie jeden ze zgromadzonych błyskawicznie przeskoczył barierki.
Papież Franciszek w opałach
Osoby, które ruszyły w kierunku konwoju z papieżem, już zostały schwytane. Mężczyzna błyskawicznie przeskoczył barierki i pobiegł w kierunku Franciszka. Następnie dołączyła do niego kolejna osoba. Okazuje się, że są oni połączeni. To aktywiści, którzy protestują między innymi przeciwko organizacji walk z bykami.
Na szczęście ochrona papieska zareagowała w porę i nie dopuściła do bezpośredniego kontaktu z Franciszkiem. Mimo to wszyscy najedli się strachu, a dookoła zapanował istny chaos.
