Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > Kolejny dron na terenie Polski! Centralna część kraju
Klaudia Tomaszewska
Klaudia Tomaszewska 10.09.2025 09:59

Kolejny dron na terenie Polski! Centralna część kraju

dron w łódzkim
Anita Walczewska/East News

Poranek po burzliwej nocy znów przyniósł adrenalinę. W sieci krąży fotografia wraku drona, który miał spaść nieopodal Mniszkowa koło Opoczna (woj. łódzkie). To kolejny ślad po nocnych incydentach, gdy rosyjskie drony naruszały polską przestrzeń, a wojsko uruchomiło wszystkie procedury i – jak komunikowano – „użyło uzbrojenia”. Służby lokalizują kolejne miejsca upadku, prosząc mieszkańców o spokój i dystans.

Wrak na skraju pola: co naprawdę widać

Na zdjęciu widać biały bezzałogowiec o trójkątnym skrzydle (tzw. delta), z tylnym śmigłem i uszkodzonym napędem. Na poszyciu widać oznaczenia pisane cyrylicą; kadłub leży w bruzdach świeżo zaoranego pola. Z opisu grafiki wynika, że obiekt odnaleziono „niedaleko Mniszkowa, koło Opoczna”. 

To wpisuje się w nocne komunikaty o wielokrotnych naruszeniach naszego nieba przez obiekty typu dron oraz trwających poszukiwaniach szczątków po ich neutralizacji. Jedno zdjęcie – tysiąc pytań: czy mamy do czynienia z egzemplarzem klasy kamikadze, czy z innym typem bezzałogowca? Odpowie dopiero analiza techniczna, która w podobnych przypadkach obejmuje zabezpieczenie miejsca, oznakowanie odłamków i pobranie próbek do badań.

Noc alarmów i gotowości OPL: dlaczego sygnał z Łódzkiego nie dziwi

W nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony towarzyszyły zmasowanym uderzeniom na Ukrainę. Dowództwo Operacyjne RSZ informowało o najwyższej gotowości obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego, a także o „użyciu uzbrojenia” wobec obiektów mogących stanowić zagrożenie. 

Wskazywano, że najbardziej zagrożone są woj. podlaskie, mazowieckie i lubelskie – ale nocny wiatr bywa kapryśny, a trajektorie bezzałogowców potrafią zaskoczyć. Stąd możliwe znaleziska także głębiej w kraju, jak sygnał spod Mniszkowa. Równolegle w sieci pojawiały się doniesienia o szczątkach w okolicach cmentarza w Cześnikach na Lubelszczyźnie; i tam pracują służby.

Śledczy, saperzy i odpowiedzi na trudne pytania

Dalszy scenariusz jest przewidywalny jak rozpiska dyżurów: teren zabezpiecza policja, do akcji wchodzą saperzy, a wojskowi technicy katalogują szczątki. Jeśli potwierdzi się, że to rosyjski dron, materiał trafi do analizy porównawczej – porównuje się m.in. elektronikę pokładową, system nawigacji i znaki eksploatacyjne. Samorząd przygotowuje dokumentację szkód, bo nawet „miękkie lądowanie” na polu może oznaczać realne koszty. Dla mieszkańców najważniejsze są trzy kroki: zgłaszać znaleziska pod 112, nie publikować lokalizacji na żywo i stosować się do poleceń służb.

Na poziomie państwa i sojuszy ta historia ma dłuższy ogon: takie incydenty są użytecznym, choć niechcianym, „testem” szczelności tarczy i czasu reakcji. W tle pozostaje pytanie, czy przypadek z Łódzkiego to margines nocy, czy zapowiedź częstszych epizodów głębiej w kraju. Odpowiedzi będą napływać wraz z wynikami analiz i kolejnymi komunikatami wojska.