Wyszukaj w serwisie
styl życia programy dzieje się z życia wzięte
Lelum.pl > Dzieje się > OGROMNA skala zniszczeń przez rosyjskie drony. Polski budynek w gruzach
Alicja Dackiewicz
Alicja Dackiewicz 10.09.2025 09:19

OGROMNA skala zniszczeń przez rosyjskie drony. Polski budynek w gruzach

zniszczenia
Wojciech Olkusnik/East News

W środowy poranek rosyjski dron spadł w miejscowości Wyryki-Wola pod Włodawą. Mieszkańcy usłyszeli łoskot, a na dachu jednego z domów pojawiła się dziura jak po pięści olbrzyma. Na szczęście nikt nie został ranny, ale budynek ucierpiał, a nerwy - również. Wójt gminy zarządził przerwę w zajęciach szkolnych, służby zabezpieczyły teren.
 

Poranek, który przerwał spokój

Wyryki-Wola, Lubelszczyzna. O świcie z nieba spadły szczątki rosyjskiego bezzałogowca - to one uszkodziły dach domu i samochód stojący na podwórzu. „Wszyscy jesteśmy cali. Nikomu nic się nie stało” - zapewnia w rozmowie z lokalnymi mediami wójt Bernard Błaszczuk. Z ostrożności odwołano lekcje w dwóch szkołach na terenie gminy. Straż pożarna i policja zabezpieczyły miejsce, a specjaliści sprawdzają, czy w konstrukcji budynku nie ma ukrytych pęknięć. Brak pożaru, ale szkody są wyraźne - mowa o zrujnowanym poszyciu dachu i pogiętych elementach więźby.

Co dokładnie spadło i skąd?

Tu zaczyna się śledztwo. Wójt mówił na antenie, że doszło do „uderzenia drona, czy pocisku” - eksperci mają to rozstrzygnąć po analizie szczątków. Rzecznik lubelskiej policji potwierdza: „nikt nie ucierpiał”, a na miejscu pracują służby. Według relacji z regionu jednocześnie prowadzono poszukiwania odłamków także w polach oddalonych o kilka kilometrów. 

Tło nocy jest szersze: polskie wojsko prowadziło operację przeciwko naruszeniom przestrzeni powietrznej w trakcie zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę. To ta sama noc, kiedy alarmy lotnicze i krótkie wstrzymania ruchu na lotniskach postawiły kraj na baczność.

Szkody, odszkodowania i pytania do Moskwy

Inspektorzy i prokurator wojskowy mają ustalić trajektorię lotu oraz pochodzenie maszyny; mieszkańców prosi się, by nie dotykali możliwych fragmentów (to standardowa procedura przy amunicji i paliwach). Starostwo szacuje straty w gospodarstwie, a gmina przygotowuje ścieżkę wsparcia dla właścicieli, od doraźnej pomocy po wnioski do ubezpieczyciela. 

Na poziomie państwa sprawa będzie częścią szerszej noty dyplomatycznej - to kolejny epizod naruszeń NATO-wskiego nieba podczas rosyjskich nalotów na Ukrainę. Jak ujęli to wojskowi, skala incydentów tej nocy była „bezprecedensowa”. I tu pytanie, które zostaje z mieszkańcami pogranicza: czy dronowe „echa wojny” będą teraz wracać częściej, czy to był cios w ciszę, po którym znów będzie normalnie? 

Tagi: Rosja atak