Matce pięcioraczków z Horyńca łamał się głos. "Nie ma żadnej poprawy"
Rodzina Clarke półtora roku temu zyskała dużą popularność ze względu na przyjście na świat pięcioraczków. Kilka miesięcy temu przeniosła się do Tajlandii, co spotkało się ze skrajnym odbiorem internautów. Niektórzy widzowie krytykują również podejście małżeństwa do leczenia jednej z pociech. Dominika Clarke zabrała głos w tej sprawie.
Rodzina Clarke wychowuje 11 dzieci
Pięcioraczki z Horyńca pojawiły się na świecie 12 lutego 2023 roku, co oznacza, że mają już niemal półtora roku. Jedna z pociech niestety zmarła krótko po porodzie. Ciąża mnoga często kończy się przedwcześnie, tak było i w tym przypadku. Do porodu doszło w jej 28. tygodniu, co oznacza, że maleństwa urodziły się jako wcześniaki. Łącznie małżeństwo Clarke wychowuje jedenaścioro dzieci.
Po tym, jak Dominika Clarke przywitała na świecie pięcioraczki, o rodzinie zrobiło się głośno. Małżeństwo wykorzystało swoje pięć minut popularności i zaczęło rozwijać swoje profile w mediach społecznościowych. Oprócz tego stacja TVN nawiązała współpracę z rodziną z Horyńca, dzięki czemu w jej śniadaniówce mogliśmy oglądać cykl “Pełna Chata” przedstawiający losy wszystkich członków.
Rodzina Clarke zdecydowała się na wyjazd do Tajlandii
Wiosną tego roku rodzina podjęła trudną decyzję o wyprowadzce do Tajlandii. Cały proces chętnie relacjonowała w sieci, co spotkało się ze skrajnymi opiniami ze strony internautów. Nie każdy pochwalał pomysł o przeniesieniu się do tak odległego kraju, szczególnie gdy wychowuje się tak liczną gromadkę dzieci. Warto wskazać, że część pociech potrzebuje stałej opieki ze strony specjalistów.
Mimo pełnych obaw głosów rodzina Clarke zdecydowała się na wyjazd. W ostatnich tygodniach widzowie mieli okazję oglądać, jak wygląda ich codzienność, która, jak się okazuje, nie jest usłana różami. Niedawno Dominika Clarke poinformowała o kryzysie finansowym, który ich dotknął w związku z wygaśnięciem kontraktu ze stacją TVN, zakończyła się również współpraca z firmą Amazon. Te zdarzenia zaczęły wzbudzać w małżeństwie wątpliwości związane z pobytem w Tajlandii.
Od dawna wiedzieliśmy, że kontrakt z Tvn dobiegnie końca przez naszą przeprowadzkę, ale nie przeczuwaliśmy, że wystąpią problemy kwestii formalnej i prawnej w naszej firmie... - czytamy na ich profilu na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ: Żona Wiśniewskiego po miesiącach milczenia przemówiła. “To koniec”
Dominika Clarke odniosła się do komentarzy na temat Charliego
Wcześniactwo u dzieci często wiąże się z szeregiem problemów zdrowotnych. Nie zawsze łatwo jest je nadrobić, dlatego opieka specjalistów jest tutaj niezwykle istotna. Choć większość pociech coraz lepiej radzi sobie z codziennością, mały Charlie wciąż ma spore zaległości. Internauci zauważają, że niemal półtoraroczny chłopiec jest karmiony sondą i wciąż jest na etapie pełzania.
W jednej z ostatnich publikacji na platformie TikTok Dominika Clarke przeczytała łamiącym się głosem część komentarzy widzów i odniosła się do zarzutów, jakoby nie prowadziła dla syna rehabilitacji, tak potrzebnej na wczesnych etapach życia wcześniaka.
Wszyscy internetowi specjaliści od chorób dziecięcych, wcześniactwa, norm i tego, co dziecko w wieku Czarusia powinno było już osiągnąć pomijają jednak jeden fakt. Że nie wszystkie wcześniaki rodzą się zdrowe. Że nie wszystkie dzieci będą tak samo się rozwijać, a nie wszyscy rodzice mają siłę mówić o chorobie dziecka. Na moim profilu zawsze staram się pokazywać radosne chwile rodziny wielodzietnej, rodziny z różnymi problemami i radościami. Nie potrafię mówić o słabościach i o problemach, a już tym bardziej dzielić się tym z całym światem.
W dalszej części wypowiedzi Dominika Clarke podkreśliła, że nie pokazuje w sieci rehabilitacji Charliego, ponieważ dla niej samej jest to wyjątkowo trudny widok. Dodała, że sama podjęła decyzję o urodzeniu pięcioraczków, więc teraz ponosi konsekwencje swojego wyboru.
Czaruś jest wojownikiem. Kilka razy w szpitalu pokonał śmierć, która już pukała do drzwi. Przeszedł też operację, a potem przyszła diagnoza. I zanim rzucisz kamieniem, zastanów się, co robisz, gdy szczęście twojej rodziny jest wycenione na wiele miliardów dolarów.