Szok w rezerwacie! To miał być zwykły spacer. "Kobieta znalazła się w wodzie"

Słoneczne popołudnie, popularny rezerwat i spacer, który kończy się dramatem. W rezerwacie Ślichowice w Kielcach 32-letnia kobieta spadła ze skały do wody. Mimo długiej reanimacji nie udało się jej uratować. Policja sprawdza, jak doszło do tragedii w rezerwacie Ślichowice — miejscu, gdzie na co dzień słychać śmiech spacerowiczów, a nie syreny służb.
Spacer, który skończył się dramatem
Do wypadku doszło w poniedziałek, 20 października 2025 r., około godziny 15:00. Według wstępnych relacji 32-letnia kobieta spadła ze skalnego uskoku i wpadła do zbiornika wodnego znajdującego się na terenie rezerwatu Ślichowice. To niewielki, ale bardzo malowniczy rezerwat geologiczny w zachodniej części Kielc, słynący z efektownego fałdu tektonicznego i wygodnych ścieżek spacerowych. W słoneczny dzień przyciąga licznych turystów i miłośników przyrody, którzy przychodzą tu podziwiać krajobrazy i fotografować okoliczne formacje skalne. Niestety, tego dnia spacer zakończył się dramatem zamiast spokojnym odpoczynkiem od miejskiego zgiełku.
Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe – strażaków, policję oraz zespół ratownictwa medycznego. Ratownicy szybko zabezpieczyli teren i przystąpili do działań, starając się ocenić sytuację i ewentualnie udzielić pomocy poszkodowanej. Ze względu na trudny teren i skalne uskoki akcja była wymagająca i trwała kilka godzin. Miejscowi mieszkańcy i turyści, którzy byli świadkami zdarzenia, podkreślali dramatyzm sytuacji, a służby pracowały intensywnie, aby sprawnie i bezpiecznie przeprowadzić wszystkie czynności ratunkowe.
Co udało się ustalić?
Minuty walki o życie i pierwsze ustalenia
Strażacy wyciągnęli kobietę z wody i przekazali medykom. Akcja reanimacyjna trwała ponad półtorej godziny, ale lekarzom nie udało się przywrócić funkcji życiowych — 32-latka zmarła na miejscu. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności: „Szczegółowo ustalamy, jak to się stało, że kobieta znalazła się w wodzie” — przekazała podkom.
Małgorzata Perkowska-Kiepas z KMP w Kielcach. Według nieoficjalnych informacji kobieta była sama, a do zdarzenia doszło w miejscu łatwo dostępnym dla spacerowiczów. Jeśli potwierdzi to sekcja zwłok i analiza nagrań, śledczy będą mogli odpowiedzieć na najważniejsze pytania: nieszczęśliwy wypadek czy splot wielu błędów?
Co dalej?
Co dalej po tragedii w rezerwacie Ślichowice?
Śmierć młodej kielczanki wstrząsnęła lokalną społecznością, dla której rezerwat Ślichowice jest „zieloną kieszenią” miasta — miejscem pierwszych spacerów z dziećmi, zdjęć narzeczeńskich i niejednego jesiennego pikniku. Teraz powracają pytania o bezpieczeństwo: czy potrzebne są dodatkowe barierki przy skarpach, czytelniejsze tablice ostrzegawcze, a może okresowe zamknięcia niektórych ścieżek po deszczu?
Eksperci od turystyki miejskiej podkreślają, że proste środki — oznakowanie, regularne patrole i kampanie informacyjne — potrafią zmniejszyć liczbę wypadków bez odbierania uroku takim miejscom. Jedno jest pewne: śledztwo już trwa, a jego wyniki zostaną upublicznione.


































