Nie żyje polski przedsiębiorca i miliarder. Był współwłaścicielem giganta
Dr Maciej Adamkiewicz, lekarz-chirurg, przedsiębiorca i jedna z najważniejszych postaci polskiego rynku farmaceutycznego, nie żyje. Spółka Adamed potwierdziła jego śmierć w poruszającym komunikacie, nazywając ją „ogromną stratą dla polskiej medycyny i przemysłu”. Co dalej z firmą, którą zamienił w rozpoznawalną markę od laboratoriów po salony biznesu?
Od skalpela do sali zarządów
Dr. Maciej Adamkiewicz zaczynał przy stole operacyjnym - ukończył Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Warszawie i specjalizował się w chirurgii, by z czasem wejść do rodzinnego biznesu i nadać mu tempo, jakiego polska branża dawno nie widziała. Adamed, założony w 1986 r. przez jego ojca, z firmy wytwarzającej kilka preparatów wyrósł na koncern farmaceutyczno-biotechnologiczny z ambicją tworzenia własnych technologii.
Co wiemy o okolicznościach śmierci?
Informacja o śmierci miliardera pojawiła się w piątek, 24 października. Firma podała, że zmarł dzień wcześniej, w czwartek 23 października. W oświadczeniach nie ujawniono przyczyny zgonu. Podkreślono za to jego rolę jako wieloletniego prezesa i współwłaściciela oraz to, że „pozostawił po sobie trwałe dziedzictwo, nie tylko zawodowe, lecz także w sercach tych, którzy mieli zaszczyt z nim pracować”. W świecie biznesu takie słowa nie padają często, a tu padły bez wahania.
Dziedzictwo Adamkiewicza
Dr. Macieja Adamkiewicza pożegnano w poruszających słowach.
Wspaniały człowiek o wielkim sercu, otwarty na potrzeby drugiego człowieka, oddany swojej rodzinie, a przede wszystkim przepełniony dobrem i życzliwością. Pozostawił po sobie trwałe dziedzictwo - nie tylko w postaci dokonań zawodowych, lecz także w sercach i umysłach tych, którzy mieli zaszczyt z nim współpracować - czytamy w komunikacie podanym przez spółkę.