Pozostawiony wózek na środku plaży budził grozę. Znaleźli tam dziecko i wiadomość. Polacy zamarli gdy poznali prawdę
Pozostawiony bez opieki wózek z dzieckiem zupełnie słusznie wzbudza bardzo duże zainteresowanie. Do takiego znaleziska podeszli swego czasu plażowicze w Kołobrzegu. W środku znaleźli kartkę z wiadomością, której treść wprowadziła ich w osłupienie.
Był to bowiem krótki komunikat od matki dziecka, która je tam zostawiła. Co napisała?
List w wózku na plaży
Wspomnianym wyżej świadkom trudno było obojętnie przejść obok znaleziska. W końcu był to dziecięcy wózek, w którym na dodatek spał pewien malec. Wyglądał na zadbanego i spokojnego, ale fakt, że był całkiem sam na plaży, wzbudzał spore podejrzenia.
Te rozwiał pozostawiony wewnątrz liścik od matki. Okazało się w nim, że dziecko wcale nie zostało porzucone, a jedynie odstawione na chwilę, gdyż jego mama poszła się napić kawy do pobliskiej kawiarni. W wiadomości prosiła, by nie budzić dziecka, bo śpi.
Jarek z „Chłopaków do wzięcia” będzie śpiewał. Za kilka dni pojawi się w jednym z polskich miast, chce pomóc koledzeCo zrobili plażowicze, gdy zobaczyli wózek?
Osoby, które odnalazły wózek, nie potrafiły sprawy zbagatelizować i podjęły słuszną decyzję o zawiadomieniu policji. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sporządzili notatkę i rozmówili się z matką dziecka.
Co ciekawe, kobieta w ogóle nie rozumiała, gdzie popełniła błąd. Tłumaczyła się, e zostawiła dziecko w takim miejscu, by widzieć je przez okno kawiarni. Nie bała się też, że ktoś mógł jej kartkę zignorować, a dziecko po prostu porwać. Nie zrobiły na niej wrażenia także argumenty o sięgających daleko falach, które mogłyby jej pociechę zagarnąć.
Mało tego, według relacji świadków, po tym, jak policjanci odjechali z miejsca zdarzenia, matka znowu zrobiła to samo, kompletnie nie wyciągając nauczki z pogawędki z funkcjonariuszami.