Prawdziwe oblicze Jacka z "Królowych życia". Tak naprawdę zarabiał na życie
Jacek z "Królowych życia” widzom kojarzył się z energią, żartem i ciętym komentarzem. Tymczasem poza kamerą prowadził zupełnie normalne życie zawodowe - i to takie, które nijak nie składa się z telewizyjnego blichtru. Kim był z wykształcenia i czym zajmował się, zanim trafił przed kamery? Historia "Dżejka” ma zwrot akcji, który trudno przewidzieć, a jeszcze trudniej zapomnieć.
Jacek Wójcik z "Królowych życia" nie żyje
W środę 1 października 2025 roku media obiegła wstrząsająca informacja - nie żyje Jacek Wójcik, znany widzom jako “Dżejk” z programu ”Królowe życia". Informację o jego odejściu przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych Dagmara Kaźmierska, której towarzyszył w wielu odcinkach i momentach za kulisami. Wzruszający wpis oraz komentarze internautów błyskawicznie rozeszły się po sieci.
ŻEGNAJ DŻEJK. Do zobaczenia w innym Świecie, Kochani. Dziś odszedł DŻEJK. Nie będzie Was już bawił. Miejmy Go wszyscy w pamięci wesołego i zwariowanego. Pomódlcie się za Niego. Dziękuję - pożegnała go.
Ekran to tylko epizod. Takie wykształcenie miał Jacek z "Królowych życia"
Z telewizji widzowie znali Jacka Wójcika jako mistrza puenty i ciętych ripost. Ale gdy znikał sprzed kamer, zakładał zupełnie inną maskę - człowieka po Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Tak, dobrze czytasz -ASP.
Jacek Wójcik z dyplomem plastyka pracował przy renowacji obiektów sakralnych, zajmując się detalem, który zwykle mijamy w pośpiechu: złoceniem, polichromią, odświeżaniem rzeźb. To wymagające precyzji rzemiosło, znacznie bliższe zapachu terpentyny niż światłom kamer. W jego przypadku telewizja była raczej "drugą zmianą”, a nie zawodem na pełny etat.
Jacek z "Królowych życia" znakomicie odnalazł się w wielu zawodowych miejscach
Telewizja lubi proste etykiety, ale życie - niekoniecznie. Jacek Wójcik z "Królowych życia” to przykład, że celebrycki kadr może być tylko ułamkiem biografii. Obok występów w telewizyjnym show funkcjonował w świecie dłut, pędzli i muzealnych korytarzy, a w mediach przewijały się wzmianki o jego pracy przy renowacji zabytków, także w krakowskich instytucjach sztuki. Kto by się spodziewał, że ten sam facet, który w programie wywołuje salwy śmiechu, potrafi godzinami dopieszczać ornament wielkości paznokcia? A jednak.
Finał? W czasach, gdy bycie znanym bywa zawodem, historia Jacka z “Królowych życia” przypomina prostą rzecz: popularność może być dodatkiem, ale fundamentem wciąż pozostaje fach. Tu - dyplom ASP i konkretne umiejętności. I to się ogląda najlepiej - kiedy show-biznes spotyka rzemiosło, a widz dostaje postać z krwi, kości i… zapachu farb olejnych.
Nie zmienia to jednak faktu, że Jacek Wójcik znakomicie odnalazł się przed kamerami. Często raczył widzów ciekawymi opowieściami, a jego dowcip i szalone przygody wzbudzały u nich salwy śmiechu. Ponadto prężnie działał w mediach społecznościowych, gdzie zdobył ogromną rzeszę obserwatorów.
