Szczury zalewają polskie miasto. Dramat, "wychodzą z toalet"
Mniej dotkliwe temperatury w okresie zimowym sprawiają, że gryzonie rozmnażają się nawet w mroźne miesiące. Skutki tego są trudne do opanowania. Jedno z największych turystycznych miast w Polsce walczy właśnie z plagą.
Zima nie powstrzymuje gryzoni
Gryzonie potrafią zajść za skórę wszystkim, którzy mają z nimi do czynienia. Ich działalność w domach i innych ogrzewanych pomieszczeniach można zauważyć najczęściej w okresie zimowym, kiedy szukają ciepłego kąta, jednocześnie powodując szkody.
W ostatnich latach problem ten stał się jeszcze bardziej dotkliwy. Gdy zimy były chłodne, szczury nie rozmnażały się. Teraz natomiast mają możliwość płodzenia potomstwa nawet w chłodne miesiące, a to znacząco zwiększa ich populację.
Dawniej zimą były mrozy po -20 stopni i gryzonie się w tym czasie nie rozmnażały. Teraz zimy mamy łagodne i gryzonie rozmnażają się też w okresie zimowym. Doszły nam dodatkowe pokolenia, które wchodzą do domów - mówi cytowany przez Planeta.pl prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz z Katedry Ochrony Roślin Instytutu Ogrodnictwa SGGW.
Szczury zalewają polskie miasta
Szczury coraz częściej pojawiają się w polskich miastach. W niektórych przypadkach ich populacja okazała się na tyle trudna do kontrolowania, że zaczęto mówić o plagach. Obowiązek przeprowadzania deratyzacji spoczywa na zarządcach nieruchomości oraz spółdzielniach mieszkaniowych. Z realizacją tych zadań często czeka się jednak do ostatniej chwili, co może prowadzić do nieszczęścia.
W przeszłości sytuacja związana ze szczurami wymknęła się spod kontroli między innymi w Warszawie, Zakopanem i Nowym Targu. Teraz do listy należy dopisać kolejne miasto.
Kraków walczy ze szczurami
Szczury zalewają Kraków, mieszkańcy rozkładają ręce. Niektórzy winą za obecność szczurów w mieście obarczają samych mieszkańców. Śmieci i pozostawione w otwartych kontenerach resztki jedzenia mogą przyciągać gryzonie, a to wiąże się z szeregiem konsekwencji. Niektóre z nich są potencjalnie groźne.
Problem ten ma szczególne znaczenie ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo szpitala przy ul. Pielęgniarek, co może stanowić poważne zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. Obecność szczurów powoduje liczne zakłócenia życia mieszkańców, szczególnie w nocy, kiedy stają się bardziej aktywne - przekazał w interpelacji radny Jakub Kosek.
Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, sprawa wymknęła się spod kontroli. Wyborcza i Planeta.pl podają, że zdarzają się przypadki, gdy gryzonie wchodzą do mieszkań i wychodzą z toalet.