Biedronka wprowadza nowe produkty. Klienci oburzeni! "Najłatwiej dorabiać się na strachu i manipulacji ludzi"

Nowa półka w dyskoncie i… burza w komentarzach. Biedronka wprowadziła akcesoria survivalowe i militarne – od plecaków „ewakuacyjnych”, przez krzesiwa, po noże składane. W sieci zawrzało: część internautów twierdzi, że to granie na lękach i zgrabny sposób na podbicie sprzedaży. Co dokładnie oferuje sieć, skąd ten timing i czy krytyka ma sens? Zajrzałem za kulisy i sprawdziłem, co tak naprawdę wisi na wieszakach.
Co trafiło na półki i dlaczego akurat teraz
„Gotowi na survival” – tak Biedronka nazywa własną akcję. W sklepach pojawiły się m.in. plecaki Wild Trek, krzesiwa magnezowe, karty survivalowe, bransoletki i karabińczyki 5-w-1, pasy taktyczne czy gwizdki wielofunkcyjne. Brzmi obco? „Plecak ewakuacyjny” to nic innego jak torba awaryjna z podstawowym wyposażeniem na 1–3 dni (latarka, woda, nóż, koc termiczny), popularna wśród tzw. „preppersów”.
Ceny – według gazetek i strony sieci – mają kusić: plecaki w okolicach 99–129 zł, drobne akcesoria po kilkanaście–kilkadziesiąt złotych. Sama sieć promuje zestaw wprost na swoim serwisie, co potwierdza, że to nie jednorazowy wrzut, a zaplanowana akcja sprzedażowa.
Wywołało to jednak wielkie oburzenie wśród ludzi.
Komentarze kipią: zarobek na strachu czy zwykły „outdoor”?
Oliwy do ognia dolało nagranie na TikToku, po którym lawina opinii ruszyła w najlepsze: jedni piszą o „normalizacji lęku”, drudzy o „praktycznym outdorze w niskiej cenie”. W komentarzach przewija się też argument, że „przecież to tylko sprzęt turystyczny w barwach moro”.
Fakty? Branżowe serwisy notują, że akcja potrwała w wybranym terminie i objęła „kilkadziesiąt różnych akcesoriów”, a na sklepowych ekspozycjach widziano całe stosy plecaków oraz książki o przetrwaniu. Na naszym portalu temat Biedronki i kontrowersji wraca regularnie.
Na TikToku pojawił się filmik przedstawiający wybrane produkty. Ludzie wyrazili swoją opinię w komentarzach. Co napisali?
Co ludzie sądzą o tej sytuacji?
Klienci nie są szczęśliwi z powodu wprowadzenia takich produktów przez Biedronkę i dosadnie o tym poinformowali w komentarzach.
no biznes ludzie ze wszystkiego, co robi a strach i manipulacja daje swoje
wcześniej maseczki teraz latareczki
Najłatwiej dorabiać się na strachu i manipulacji ludzi, już raz zbijali majątki na maseczkach i respiratorach
I cyk już kasę trzepią groźne i producenci wyczuli strach i trzebią kasę
- napisali niektórzy użytkownicy.


































