Córka Beaty Tyszkiewicz przerwała milczenie. Wydała pilny komunikat ws. matki

Beata Tyszkiewicz od lat unika blasku fleszy i – jak wynika z najnowszych słów jej córki – wcale nie zamierza wracać do życia publicznego. Karolina Wajda zdradziła w „Dzień Dobry TVN”, co naprawdę daje dziś mamie radość, jak wygląda ich kontakt na co dzień i dlaczego ta konsekwencja trwa już 6–7 lat. Fani dostali rzadką, ciepłą aktualizację o „pierwszej damie polskiego kina”.
Kulisy decyzji
Kiedy inne gwiazdy odliczają dni do kolejnej premiery, Beata Tyszkiewicz wybiera spokój. Karolina Wajda powiedziała wprost: mama lata temu postanowiła zrezygnować z życia publicznego i tej decyzji pilnuje jak najlepszej roli – bez dygresji i wyjątków. To nie kaprys, tylko świadomy wybór, który trwa już 6–7 lat. Co ważne, nie oznacza on odcięcia od ludzi: w wąskim gronie przyjaciół i rodziny Tyszkiewicz wciąż błyszczy humorem, który widzowie tak dobrze pamiętają. Wajda dodała też, że jej siostra Wiktoria dzwoni do mamy nawet dwa razy dziennie – tak wygląda codzienna „linia wsparcia” domu aktorki.
Jest nadal dla nas najbliższych, dla wąskiego grona przyjaciół zawsze gotowa służyć dobrą radą, rozmową i swoim niepowtarzalnym dowcipem oraz poczuciem humoru, które państwo znają i, mam nadzieję, pamiętają - powiedziała córka Beaty Tyszkiewicz.
Co dziś cieszy aktorkę?
Co dziś cieszy Beatę Tyszkiewicz
Najbardziej zaskakujący smaczek? Córka przyznała, że mamę cieszy… nadrabianie dawnych filmów i programów dzięki platformom streamingowym (czyli oglądanie w internecie bez pobierania). Wajda namówiła ją, by skorzystała z nowych mediów – i to działa: kino, do którego Tyszkiewicz kiedyś wchodziła drzwiami obsady, dziś wraca do niej przez ekran w domu. Padła też prosta, piękna diagnoza: „dla nas, najbliższych, jest zawsze gotowa służyć dobrą radą”. I żadnych medialnych „come backów” na horyzoncie. Dla kontekstu: o wycofaniu aktorki z pierwszej linii mówiło się już wcześniej, także w związku z problemami zdrowotnymi sprzed lat.
Myślę, że… to trudne pytanie. Mam nadzieję, że trochę my, dzieci, czyli ja i moja siostra Wiktoria, która też jest w ciągłym kontakcie z mamą i rozmawia z nią dwa razy dziennie. Ja przyjeżdżam i fizycznie spełniam tę rolę, bo siostra mieszka za granicą i nie może być codziennie u mamy - dodała.
Co dalej z aktorką?
Co dalej: list do śniadaniówki i pytanie do fanów
W studiu „Dzień Dobry TVN” córka przeczytała list napisany ręką Beaty Tyszkiewicz z okazji jubileuszu programu. To był elegancki ukłon – dokładnie w jej stylu – i jasny sygnał, że aktorka wybiera obecność na własnych zasadach: sercem, nie fleszem.
Słychać też, że czuje się dobrze i ma wokół siebie czujną rodzinę. Dla widzów, którzy wypatrują powrotu do telewizji, odpowiedź jest więc dojrzała i konkretna: „wybrałam spokój”.


































