Judyta oddała serce Kajetanowi Poznańskiemu skazanemu na dożywocie. "Jest moją żoną"
O zbrodni dokonanej przez Kajetana Poznańskiego mówiła kiedyś cała Polska. Mężczyzna poruszył serce pewnej kobiety, która postanowiła zawalczyć o tę relację. Listy przesyłali do siebie przez cztery lata, marzyli o spotkaniu. W pewnym momencie stało się jasne, że nic nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Kajetan Poznański został skazany na dożywocie
O tej zbrodni słyszała cała Polska. Kajetan Poznański planował ją przez nawet dwa miesiące. W sprawie jego wyjaśnień zrobiono nieznany wcześniej wyjątek — prokuratura wygłosiła je przed niemal całym krajem. Okazuje się, że przygotowania były intensywne.
Były głodówki, bardzo intensywne ćwiczenia fizyczne, zerwanie wszelkich relacji z rodziną, bo podejrzany uznawał, że stanowią one o ludzkiej słabości. Na pewnym etapie ewolucji, jak sam to nazwał, podejrzany uznał, iż musi zabić inną osobę. Miało to na celu »pozbycie się słabości, jaką jest przekonanie, że życie ludzkie jest warte więcej niż świni lub komara«. Decyzję o zabiciu podjął miesiąc lub dwa przed samym zdarzeniem. Poszukiwał ofiary, uznał, iż powinna być to osoba obca, lektor języka, ponieważ miałby z taką osobą pewną nić porozumienia i wzbudzałby zaufanie. Całkowity przypadek spowodował, że ofiarą została Katarzyna J. - tłumaczył prokurator Nowak.
Zbrodnia, której dokonał Kajetan Poznański, była szczególnie okrutna. Przyszedł do Katarzyny J. pod przykrywką wzięcia udziału w lekcjach z języka włoskiego. Ze sobą wziął piłę i nóż. Najpierw skorzystał z drugiego z wymienionych narzędzi i wbił go w plecy kobiety. Później odciął jej głowę i spakował do plecaka, ciało poćwiartował i schował do torby podróżnej. Gdy dotarł do domu, podpalił zwłoki i opuścił mieszkanie.
Skierował się do Poznania, gdzie kupił przedmioty, które umożliwiły mu zmianę wyglądu. Następnie wyjechał z kraju. Był w Berlinie, Bolonii, Rzymie i na Malcie. Policja zatrzymała go ostatecznie dopiero w Tunezji. Za dokonaną zbrodnię został skazany na karę dożywocia. Historia została przedstawiona na łamach książki "Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego" autorstwa Hanny Dobrowolskiej.
Judyta pokochała skazanego
Historia Kajetana Poznańskiego dotknęła Judytę, doktorkę nauk politycznych. Kobieta pochodziła z północnej części kraju. Będąc natchniona, postanowiła wysłać mężczyźnie list. Jak się okazało, obdarzyła go wyjątkowym uczuciem. To wtedy rozpoczęła się ich trudna relacja, zaakceptowana jednak przez pracowników warszawskiego aresztu. Nikt nie uznał bowiem, że mogą być one przeszkodą dla toczącego się śledztwa.
Kajetan Poznański nazywał Judytę “Panią” i dzielił się z nią swoją codziennością. Opowiadał o tym, co dzieje się w areszcie, przesyłał jej również opowiadania. Czekał również na spotkanie, na które miał olbrzymią nadzieję.
Otrzymałem od Pani dwa ostatnie listy. Ja przez długi czas po zabójstwie pałałem wciąż zbyt dużą wrogością wobec ludzi, aby chcieć poczuć żal. Teraz powoli łapię jakąś równowagę psychiczną i staram się zrozumieć, co się stało, co się dzieje. Mogę więc powiedzieć, że w pewnym stopniu znam Pani ból związany z utratą przyjaciela. [...] Dziękuję za teksty. Pani słowa są dla mnie balsamem - brzmi fragment jednego z listów przytoczony w książce "Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego".
ZOBACZ TEŻ: Kolejne rozstanie. To koniec miłości ulubieńców widzów, byli razem 6 lat
Tak wyglądała relacja Judyty i Kajetana
Ten trudny związek Judyty i Kajetana Poznańskiego trwał przez cztery lata. Dziesiątki listów zostały przesłane pomiędzy zakochanymi, dotrzeć można było do tych pisanych przez skazanego na dożywocie mężczyznę. Doceniał fakt, że ktoś go pokochał mimo zbrodni, którą popełnił. W pewnym momencie zaczął pisać książkę anglojęzyczną, która miała być hołdem dla wszystkich jego ukochanych kobiet.
Jest jeszcze Judyta, dziewczyna z wolności. Wybrana przez Boga, która kocha mnie od samego początku mojej kryminalnej historii, kiedy trąbiły o mnie media. Ona mnie kocha od tamtego momentu, gdy byłem pogrzebany w lęku, spowity cieniem. Ona dostrzegła wtedy we mnie cierpienie, moją słabość, moją walkę i wielki potencjał ukryty pod moim lękiem, pod tym złem. W listach do mnie wysyła mi niezmierzoną miłość, nieskończoną miłość. Ona jest moją żoną w oczach Boga i ja jestem jej mężem. Jesteśmy związani na wieczność - Hanna Dobrowolska przytacza wypowiedź z 2020 roku.
Parze nigdy nie udało się jednak spotkać. Choć Judyta próbowała pisać wnioski i uzyskać wymagane zgody, te nigdy nie zostały udzielone. Pewnego dnia Kajetan Poznański zerwał z partnerką, choć ta nigdy nie dowiedziała się tego bezpośrednio od niego. Po latach wciąż miała złamane serce i starała się zapomnieć o ukochanym mężczyźnie. W rozmowie z autorką reportażu, Hanną Dobrowolską, podkreślała jednak, że było to prawdziwe i bezgraniczne uczucie. Więcej o tej sprawie przeczytamy w książce "Taki dobry chłopak. Sprawa Kajetana Poznańskiego".