“Mój mąż ciągle chodził tam na zakupy. Gdy chciałam iść z nim, wpadł w szał"
“Zawsze myślałam, że wiążąc się z Filipem, trafiłam szóstkę w lotto. Był moim księciem z bajki. Jednym mankamentem była różnica wieku między nami. Mąż był ode mnie osiem lat młodszy. Pomimo tego, do tej pory nasz związek przypominał bajkę. A przynajmniej tak myślałam” - Zuzanna podzieliła się w sieci swoją historią.
"Mąż jest ode mnie osiem lat młodszy"
"Przez wiele lat nie miałam szczęścia w relacjach. Spotykałam się z różnymi chłopakami, ale żaden z nich nie był w stanie dać mi szczęścia. W końcu poznałam Filipa i dzięki niemu moja szara codzienność nabrała kolorów. Wszyscy znajomi byli już w związkach i planowali śluby i dzieci. W końcu dołączyłam do ich grona.
Filip był moim ideałem. Mimo że wielu nie wróżyło nam prawdziwej miłości, w końcu powiedzieliśmy sobie sakramentalne “tak”. To było raptem rok temu, a pomiędzy nami już zaczęło się psuć.
Ludzie wpadli w panikę. W tym miejscu znaleziono ciało Jaworka. Niektórzy mdleli W końcu znalazł swoja drugą połówkę. Była nią narzeczona przyjaciela"Mój mąż skupił się na pracy, kosztem naszej relacji"
"Wiążąc się z młodszym facetem, wiedziałam na co się piszę. Filip dopiero zaczynał swoją karierę, kiedy ja miałam już ciepłą posadkę. Miał 25 lat, podczas gdy ja niedawno skończyłam 33. Kiedy chciałam mieć dzieci, on dopiero budował swoją pozycję w branży. Skupiał się maksymalnie na pracy i brał mnóstwo nadgodzin. Był strasznie ambitny i z przez to z czasem zaczęły się pogłębiać różnice pomiędzy nami. Mi wystarczała spokojna praca i pewna wypłata, on chciał zrobić karierę.
Filip nigdy nie brał z domu obiadu, nie chciał nawet kanapek. Zawsze zbywał mnie tekstem, że kupi coś na mieście. Przez to pod koniec miesiąca nie spinał mu się budżet. Przygotowałam mu tabelkę i raport z jego wydatków, chcąc mu pokazać, że to właśnie jedzenie na mieście rujnuje jego finanse. Zakupy zawsze robił w tym samym sklepie. Zmroziło mnie, kiedy odkryłam, dlaczego."
"Jak on mógł mi to zrobić?!"
"Zaczęliśmy się kłócić na poważnie. Miałam dość tego, że muszę niańczyć go jakby był moim dzieckiem i tłumaczyć mu tak proste rzeczy. Miałam już tego naprawę dość… Chciałam partnera, a nie utrzymanka.
Kiedy mu to wytknęłam i powiedziałam, że jest dziecinny, on żeby mnie dojechać, wyznał, że zakochał się w innej. I to w kim! W moich oczach pojawiły się łzy, a on chcąc mnie uspokoić, wyznał, że nie może nic poradzić na to, że zakochał się w kasjerce. Luiza pracuje jako ekspedientka w markecie przy jego pracy. To dlatego on lata tam parę razy dziennie. Załamka. A wiecie co jest najgorsze? Mimo wszystkich jego wad i fascynacji tą lalą, ja nadal go kocham."