Niemowlę wydawało dziwne dźwięki, kiedy rozpięli śpiworek, odebrało im mowę
Policjanci z Rosji, konkretnie Niżnego Tagiłu dokonali zdumiewającego odkrycia. Wydawało im się, że kontrolnie sprawdzają matkę dziecka. Niemowlę, które ze sobą miała, okazało się jednak nie być tym, czym się wydawało.
Co w takim razie było w małym, dziecięcym śpiworku? Funkcjonariusze musieli się nieźle zdziwić.
Podejrzana kobieta i jej niemowlę
Wspomniana kobieta przechadzała się ze swoim niemowlęciem na rękach po rosyjskiej miejscowości i na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżniała. Widocznie jednak przesadnie się rozglądała, a to zawsze intryguje stróżów prawa. Policjanci postanowili więc do niej podejść.
Rozmowa w pierwszej chwili przebiegała spokojnie i kobiecie mogło się wydawać, że zaraz będzie miała spokój. Wówczas jednak zdradziło ją niemowlę, a w zasadzie to, co miało je udawać. Ze śpiworka dobiegły bowiem dziwne pomruki!
"Jeden z dziesięciu": Padł jeden z najsłynniejszych cytatów w historii. Uczestnik nie miał pojęcia, chciał zapaść się pod ziemięKot udawał niemowlę
Zaskoczeni funkcjonariusze poprosili o pokazanie dziecka. Szybko okazało się, że nie ma tam żadnego małego człowieka. Wewnątrz śpiworka leżał bowiem kot z dziecięcą czapeczką na głowie i owiniętą wokół miednicy pieluchą. Ta była pełna, ale też nie od tego, czego można byłoby się w niej spodziewać.
W pieluszce znaleziono bowiem zawiniątka z narkotykami. Po dokładnym przeszukaniu całego ubioru znaleziono jeszcze więcej zakazanych substancji, które były w nim skrzętnie ukryte.
Kobieta będzie miała problemy
Udawana matka kociego niemowlęcia została oskarżona o usiłowanie sprzedaży znacznej ilości narkotyków. W Rosji prawo jest w takich przypadkach dosyć surowe, dlatego można się spodziewać, że kobieta spędzi kilka lat za kratkami.
Policja ustaliła również, że zatrzymana nie pracowała sama, a wykonywała czyjeś zlecenie. Niewykluczone więc, że przy okazji uda się rozbić jakąś narkotykową szajkę.
Zobacz wideo: