"Po integracji wracałam taksówką z szefem. Zamiast do męża, pojechałam do niego. Nie mogę na siebie patrzeć"
Iza od dłuższego czasu nie była szczęśliwa w swoim małżeństwie, jednak nie przewidywała romansu. Poczucie atrakcyjności w oczach innych mężczyzn zaczęło być jednak silniejsze od niej. Szef wzbudził w niej emocje, których dawno nie czuła. Później głęboko pożałowała.
Małżeństwo Izy było już przeszłością
Wzięli ślub jako młodzi i zakochani, jednak już po kilku latach Iza czuła, że to jednak nie jest to. Tomek bardzo jej się podobał, gdy miał dwadzieścia parę lat — był pełny wigoru, ambitny, poszukiwał odpowiedzi na wiele pytań. Zaharowywał się na śmierć w korporacji, ale wciąż obdarzał swoją żonę promiennym uśmiechem i wymyślał jej kolejne atrakcje. Iza urodziła dwoje dzieci i postanowiła zostać w domu, zająć się ich wychowaniem.
Na szczęście wypłata Tomka pozwalała im na taki układ. Po ośmiu latach małżeństwa Iza zdała sobie sprawę, że jej mąż stał się zwyczajnie nudny. Nie był już tak kreatywny i uśmiechnięty, ciągle zajmował się tylko pracą. Para coraz częściej się kłóciła, kobiecie zwyczajnie zaczęło się nudzić. Dzieci były coraz starsze, ona zajmowała się domem i nie doświadczała w życiu już żadnych rozrywek. Komu by się podobało spędzanie całych dni samotnie w pustym domu? Dlatego właśnie znalazła pracę na pół etatu w księgowości.
Zapytana o Igę Świątek parsknęła śmiechem. O co chodziło? Zagraniczne media rozpisują się o Babiarzu. Wstyd?Brak zaangażowania męża ją drażnił
Iza długo zastanawiała się nad rozwodem, nie chciała jednak łamać serc swoim dzieciom. Mimo że rozumieją już całkiem sporo, mają w końcu siedem i pięć lat, to rozstanie rodziców mogłoby odcisnąć na nich piętno. Poza tym miała całkiem wygodne życie, mimo że od dłuższego czasu bez żadnych większych przyjemności. Pieniądze zawsze były pod ręką, Tomek robił zakupy do domu, jedyne, co musiała zrobić Iza, to posiłki i sprzątanie.
W pewnym momencie kobieta złapała się na tym, że coraz częściej ogląda się za innymi mężczyznami. Z niektórymi zdarzyło jej się lekko poflirtować. Miło jej było czuć się atrakcyjną w oczach innych, nawet po dwóch ciążach. Uśmiech kelnera w kawiarni lub gesty szefa, taki jak otwarcie drzwi lub odsunięcie krzesła, sprawiały, że przechodził ją dreszcz. Zbliżała się impreza firmowa, na której chciała przede wszystkim świetnie wyglądać.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje popularny aktor. Sam Mowry zmarł w ten weekend
Po tym zdarzeniu Iza nie mogła na siebie patrzeć
Tak też się stało. Iza zainwestowała w nową sukienkę, która świetnie podkreślała to, co ma w sobie najlepsze. Zrobiła intensywny makijaż, umówiła się nawet do fryzjera. Gdy tylko weszła do restauracji, w której odbywała się impreza, zauważyła świdrujące spojrzenie jej szefa. Cały wieczór nie odrywał od niej wzroku. Polało się sporo alkoholu, a Iza była zachwycona ciągłą uwagą mężczyzny. Nawet nie wiedziała, jak to się stało, że skończyła z nim w jednej taksówce.
Trafili do domu szefa, znajdującego się na przedmieściach. Spędzili ze sobą upojną noc, podczas której kobieta znów czuła się jak nastolatka. Chwilę później oboje zasnęli. Kiedy Iza wstała rano i zdała sobie sprawę z tego, co się wydarzyło, chciała zapaść się pod ziemię. Szybko ubrała się i wybiegła z domu szefa, złapała taksówkę. W telefonie miała kilkanaście nieodebranych połączeń od męża. Nie chciała, żeby do tego doszło. Nie była szczęśliwa w małżeństwie, ale nie miała zamiaru zdradzać! Zamiast do domu, pojechała do przyjaciółki. Nie mogła teraz wrócić. Co ma teraz zrobić?